Konto usunięte
Robert ProkopiukPozwolę sobie zanegować tryb myślenia usera Piter. C-12 nie ma nic wspólnego z wyznaczeniem pasów ruchu. Również nie można pisać o kontynuacji "drogi dolotowej" na skrzyżowaniu, ponieważ tych "dróg dolotowych" może być sztuk cztery. Pogubisz się gościu...zero logiki.Ruch okrężny jako rozwiązanie komunikacyjne jest znany od ponad wieku i jest też znane Panu Panie Prokopiuk. Pan jedynie uwierzył, że skrzyżowanie z wyspą na środku jest nadal tym samym skrzyżowaniem. Tak by było gdyby ta wyspa była całkowicie przejezdnym płytowym progiem zwalniającym leżącym w całości na wspólnej powierzchni krzyżujących się dróg. Wyspa jest wyłączona z ruchu i dzieli jezdnie, które tworzą, w zależności od ich przebiegu osobne skrzyżowania. Okrężnie biegnące pasy ruchu przywołałem gdyż to podłużne pasy jezdni, co ma uzmysłowić jej przebieg dookoła wyspy lub placu. Na wlotach nie ma strzałek kierunkowych, gdyż żaden pas ruchu na wlocie nie biegnie do przeciwległego wylotu, a jadąc okrężnie biegnącą jezdnią nie zmienia się kierunku jazdy, aż do momentu skrętu w prawo z tej jezdni na jezdnię drogi wylotowej lub przydrożną nieruchomość. Każda droga dolotowa biegnie dookoła wyspy lub placu i łączy się samą z sobą na wlocie. Na obwiedni pokrywają się więc jest jedna okrężnie biegnąca, a wlotów może być dowolna ilość. Jadąc na wprost okrężnie biegnąca jezdnią niczego się nie sygnalizuje poza ewentualnym zamiarem zmiany pasa ruchu, zaś skręt w prawo w celu opuszczenia tej okrężnej jezdni to zmiana kierunku jazdy wg art. 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Mnie wszystko pasuje. Nie pasuje mi jedynie znak C-12 na wlotach rond które nie są zorganizowane wg nakazu tego znaku. Co Pan na to?