Nie ma co klonie do ciebie cokolwiek pisać o przepisach. Polecam udać sie ponownie na jakiś kurs PJ. Najlepiej ci idzie zakładanie nowych kont.

Z tym przejazdem na żółtym świetle jest różnie. Egzaminator prowadzący egzamin zawsze wcześniej uruchomi hamulce aniżeli osoba zdająca, gdyż po pierwsze nie wie czy osoba właściwie zareaguje, po drugie zazwyczaj czyni to nadgorliwie, gdyż zdający się nie obroni. Jeszcze bym zdążył(ła) powie. Nie ma najmniejszych szans w udowodnieniu swoich racji. Pozostaje tylko etyka egzaminatora, lecz niewielu ją posiada. Innym powodem ostrego hamowania są fotoradary, które bezlitośnie reagują na tego typu wykroczenia. Reasumując wszystko sprowadza się do pieniędzy?

Fotoradary nie pstrykaja na wczesnym żółtym.

Szukam informacji o tym, jak długo powinno trwać żółte światło, to powinno być ściśle określone w ustawie o ruchu drogowym, nie mogę znaleźć.

Dz.u 220 warunki techniczne dla znaków i sygnałów drogowych https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwiij5-rhMnJAhWr8XIKHUefAnwQFggcMAA&url=http%3A%2F%2Fwww.abc.com.pl%2Fdu-akt%2F-%2Fakt%2Fdz-u-03-220-2181&usg=AFQjCNEa2ozcBHBi0LCckCAC0LS1yeyg_Q

Robert Zawadka, WORD WarsW sytuacji, kiedy na sygnalizatorze pojawi się sygnał żółty, najczęstszą reakcją zdającego jest hamowanie za wszelką cenę tak aby zatrzymać się przed sygnalizatorem. Ruch, który odbywa się wokół jest wtedy nieistotny. Jak powinniśmy zachować się zbliżając się do sygnalizacji świetlnej?http://www.l-instruktor.pl/aktualnosci/r-zawadka-zolte-swiatlo-jechac-czy-hamowac.html Skrzyżowanie na drodze nr 7 w miejscowości mrokow przy szkole sygnalizator swiatlo żółte mniej niż 3sekundy a tylko dlatego żeby łapać na zainstalowane na skrzyżowaniu żółte kamery ITD kierowców na wjazd na czerwonym świetle. Kto sie tym zajmie? Może pan Konkolewski !!! albo pan Zawadka?!!!

żeby nie wjechać na żółtym świetle trzeba spełnić trzy warunki: 1. trzeba przyjąć, że zielone światło na pewno się zmieni, 2. dojeżdżając do skrzyżowania trzeba przełożyć nogę z gazu nad pedał hamulca (ale nie hamować). w ten sposób skracamy czas reakcji i ograniczamy zawahanie się, bo jak jedziemy z nogą w gazie, to po zmianie światła, noga nam zaczyna chodzić - gaz, hamulec, gaz, a w tym czasie auto się toczy i będąc już na skrzyżowaniu myślimy, co będzie to będzie - jadę, 3. musimy znać w przybliżeniu drogę hamowania, aby wiedzieć kiedy, to hamowanie będzie już zagrożeniem, tu trzeba na jakiejś bocznej uliczce, na placu wypróbować.

na egzaminie wygląda to tak: jeżeli przed skrzyżowaniem pierwszym, drugim i kolejnym zdający ujmie nogę z gazu (egzaminator to oczywiście zauważy), a na jakimś światła zmienią się na żółte w ostatniej chwili egzaminator zwykle puszcza, bo zdający przekonał go, że zrobił wszystko co w jego mocy, aby do takiej sytuacji przygotować się, a światła zmieniły się zbyt późno na bezpieczne hamowanie. ale gdy zdający pokonuje wszystkie skrzyżowania z nogą w gazie i na kolejnym zapali się żółte w podobnym momencie jak poprzednio, egzaminator hamuje. zdający z góry założył, że przejedzie i to czy światła zmienią się na żółte, fioletowe, w kółka czy kropki było mu obojętne. co więcej, można wywnioskować, że ów zdający nie dopuszcza do siebie myśli iż sytuacja na drodze może się zmienić. i stwierdzenie zdającego, że kolegę puścił, a mnie oblał w identycznej sytuacji jest świadectwem, że tych sytuacji on po prostu nie rozróżnia.

Kilka lat temu we Włoszech była afera, związana z mandatami za wjazd na żółtym świetle. Jak się okazało na polecenie władz skrócono czas wyświetlania żółtego światła. Po procesie sądowym w którym udowodniono ten proceder, samorządy zwracały pieniądze za mandaty w obawie przed następnymi procesami.