Robert ProkopiukI jeszcze do Pawełka...skoro jadąc drogą z pierwszeństwem nie sygnalizujesz skretu w lewo lub w prawo jak idioci. To jak zasygnalizujesz jazdę na wprost ? Czasami człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, aż tu pojawia się jakiś Prokopiuk, dzięki któremu dowiadujemy się, że ta studnia nie ma dna. Dyskutowanie z matołem nie ma zatem sensu, a matołowi wydaje się, że jest geniuszem. I niech tak będzie, gdyż matołowi przytaknie jedynie inny matoł.

Czy poza buractwem nie stać ciebie na normalną odpowiedź ? Gdy przejdziemy do konkretnych zachowań przy przejeździe przez skrzyżowanie oznaczonym m.in T-6a wszystko ładnie wyjdzie. Nie rzucam bezpodstawnie tekstów o idiotach zmieniających kierunek jazdy bez sygnalizacji. A że poddałeś się bez walki...może to i dobrze.

Trafiłem tu i ze zdziwieniem stwierdzam, że zawsze górą jest matoł, któremu wydaje się, że ma rację. Zatem może i ten wpis będzie kończącym watek. Ja należę do tych matołów którzy jadąc drogą z pierwszeństwem poruszają się możliwie blisko jej prawej krawędzi, a lewego pasa ruchu używam jedynie do omijania i wyprzedzania innych matołów jadących prawym pasem zamiast środkiem jezdni. Włączam kierunkowskaz tylko po to, by zasygnalizować zamiar zmiany pasa ruchu. Moje matolstwo nie pozwala mi na zmianę pasa ruchu na skrzyżowaniu, gdyż zapewne debilnie ubzdurałem sobie, że musiałbym włączyć kierunkowskaz przed skrzyżowaniem, a wtedy wszyscy normalni pomyślą, z zamierzam opuścić drogę. Jadę więc przez skrzyżowanie tak jak biegnie droga główna, zwykle z pierwszeństwem główną i nie zawracam sobie głowy czy skręca ona łagodnie, mocno lub wcale zarówno na jak i poza skrzyżowaniami. Dopiero gdy zamierzam skręcić w lewo lub w prawo Z TEJ DROGI włączam odpowiedni kierunkowskaz debilnie informując innych o swoim zamiarze opuszczenia jezdni. I na koniec jeszcze jeden debilny nawyk. NIE WYPRZEDZAM Z PRAWEJ NA AUTOSTRADACH, chociaż wolno. Mój debilizm jest nieuleczalny. Przepuszczam rowerzystów i pieszych, nawet jak nie muszę i lubię kierowców ciężarówek, nawet gdy powoli wyprzedzają na autostradzie kolegów. To wina braku trzeciego pasa, nie ich. Jak zatrzymają na chwilę jakiegoś pędzącego na łeb na szyje normalnego, to dobrze. Dla mnie to żadna strata czasu, a dla nich może mieć to duże znaczenie.

No to szanowny "nienormalny" faktycznie masz problem. Moje pytanie dalej aktualne. Jak zasygnalizujesz jazdę na wprost przez skrzyżowanie, gdzie jest T-6a. Gdzie jest w przepisach napisane o sygnalizacji przy opuszczaniu drogi ? Co to jest droga głowna ? A tak w ogóle to wszyscy zdrowi ?

A jak jest z B96 - bez egzaminu jak w Niemczech ?

Nienormalny...zawsze górą jest matoł...Ja należę do tych matołów...innych matołów...Moje matolstwo...nawet gdy powoli wyprzedzają na autostradzie kolegów...a dla nich może mieć to duże znaczenie. jeżeli siebie i innych uważasz za matołów, to w zasadzie jesteś w swoim towarzystwie i nie wiem czemu wylewasz żale.

natomiast co do wyprzedających się ciężarówek mających ustawione ograniczniki prędkość o 2-3km/h więcej. jeżeli kierowca ciężarówki jedzie na ograniczniku prędkości 92km/h (ograniczenie prawne na autostradzie to 80km/h) autostradą A4 z Wrocławia do Katowic 200km to przejedzie ten odcinek w 2,17h, ale wyprzedzi jadącego na ograniczniku 90km/h, który będzie potrzebował 2,22h. różnica to 0,05h czyli 3 minuty, więc jakie to może mieć "duże znaczenie"? ale podczas tego przejazdu wyprzedzi 10 ciężarówek blokując lewy pas na dłuższy okres czasu w imię zyskania 3 minut, które na bramkach do płacenie spowodują, że będzie w kolejce o jedną do trzech pozycji przed wyprzedzanym.