"Sprawcami większości wypadków byli młodzi kierowcy". A więc opcja jest tylko jedna- Prawo jazdy od co najmniej 25 roku życia. Dopiero wtedy zaczyna się coś w głowie układać. Od dawna o tym trąbie! Który to inteligent z piekła rodem i zacofaniem umysłowym wszczepionym do krwiobiegu wymyślił PJ od 18 roku życia?? Przecież to jeszcze dzieci!! Za takie coś nie powinno być więzienie tylko po prostu czapa, najzwyklejsza w świecie CZAPA!

Balthier...Od dawna o tym trąbie!...Przecież to jeszcze dzieci!!... a mi się wydaje, że trąbisz, od momentu kiedy to Ty skończyłeś 25 lat. no dobra zgódźmy się na chwilę, że osoby do 25 roku życia to dzieci, więc nie można ich karać jak dorosłych, ale jak dzieci (czy wiesz ilu mamy morderców, gwałcicieli, pedofili poniżej 25 roku życia?). czy Ty jako rodzić będziesz odpowiadać za czyny swoich dzieci do ich 25 roku życia, pokrywać koszty ich błędów? będziesz utrzymywał je? mają podlegać pod rzecznika praw dzieci? jeżeli mają być dziećmi to całym "inwentarzem" - wszelkimi konsekwencjami. więc warto się zastanowić. prawda, że sprawcami sporej części wypadków są młodzi kierowcy, lecz jednak niewielki odsetek z nich to rozrabiający, więc trudno karać 95% młodych kierowców za czyny 5%.

Z uporem godnym lepszej sprawy brniemy w w budowę płyt poślizgowych w ODTJ w celu realizacji zadań wynikających z art.91 Okres próbny! Marnujemy czas i środki ,które skierowane na przykład w szkolenie jazdy na trasach szybkiego ruchu i autostradach powinno przynieść realne korzyści.Opublikowany raport Europejskiej Rady Transportu nie pozostawia złudzeń a przepaść nas dzieląca od innych jest porażająca.

@Cyryl- Nie czytasz ze zrozumieniem i mylisz pojęcia. Napisałem, że ~18 latkowie to jeszcze dzieci, a nie np. 24 latkowie. O co chodzi? Już mówię... U każdego młodego z tym jest różnie, ale najczęściej okres od 18 do 25 roku życia to okres rozwydrzenia, koniecznej chęci pokazania innym "kto to ja nie jestem!", z podejściem-" jestem nieśmiertelny i świat jest mój", itd. I niestety również przekłada się to na jazdę samochodem. Pamiętam kilka wypadów samochodowych z kolegami gdy byliśmy w tym wieku (oni prowadzili bo ja prawka wtedy nie miałem) i powiem tylko jedno.... duże szczęście, że mogę tutaj z Tobą w ogóle pisać. Mi chodziło stricte o prowadzenie pojazdów z tym wiekiem od 25 lat. Co innego alkohol czy odpowiadanie za przestępstwa, itd. Nie stawiaj tutaj znaków równości.

w.szZ uporem godnym lepszej sprawy brniemy w w budowę płyt poślizgowych w ODTJ w celu realizacji zadań wynikających z art.91 Okres próbny! Marnujemy czas i środki ,które skierowane na przykład w szkolenie jazdy na trasach szybkiego ruchu i autostradach powinno przynieść realne korzyści.Opublikowany raport Europejskiej Rady Transportu nie pozostawia złudzeń a przepaść nas dzieląca od innych jest porażająca. Ani autostrad ani dróg szybkiego ruchu ani instruktorów którzy wiedzą jak sie jeździ w takich miejscach ,żeby cokolwiek w tym temacie zrobić. Dzisiaj absolwent kursu na PJ nie potrafi płynnie ruszać z miejsca ani dynamicznie jeździć po mieście. Po co go jeszcze na autostrady wyganiać?

Cyryla mi się wydaje, że trąbisz, od momentu kiedy to Ty skończyłeś 25 lat Nie od kiedy skończyłem 25 lat, tylko dane mówią same za siebie-- "Z danych KGP wynika, że w 2015 roku kierowcy w wieku 18–24 lata byli sprawcami ok. 5,5 tys. wypadków (ponad 20 proc. wypadków powstałych z winy kierujących), w których zginęło 478 osób, a 7,5 tys. zostało rannych. W tej grupie wiekowej wskaźnik liczby wypadków na 10 000 populacji wyniósł 16,51. To jedyny dwucyfrowy wskaźnik spośród wszystkich grup wiekowych. Dla porównania w grupie 25–29 lat wskaźnik ten wynosi 9,51."

Balthier@Cyryl- Nie czytasz ze zrozumieniem i mylisz pojęcia. Napisałem, że ~18 latkowie to jeszcze dzieci, a nie np. 24 latkowie... kompletnie nie rozumiem, to dlaczego według Ciebie prawo jazdy dopiero od 25 roku życia? co 18-latek to dla Ciebie dziecko, a 19-latek lub 24-latek to już dorosły, ale prawo jazdy od 25 roku życia. więc dorosłość nie jest tutaj wyznacznikiem? to co ma nim być?

Cyryl więc dorosłość nie jest tutaj wyznacznikiem? to co ma nim być? STATYSTYKI! A one pokazują, że kierowcy w wieku 18-24 lata popełniają najwięcej wypadków. O wiele więcej niż wyższe grupy wiekowe. Dorosłość to pojęcie względne, taki 19 latek może być gotowy aby pić alkohol albo wziąć ślub, ale może nie być gotowy psycho-motorycznie aby prowadzić auto. Oczywiście, może mu się przyfarcić na egzaminie i zdać bo nasze egzaminy to w dużym stopniu loteria. Ale potem wychodzi jak wychodzi.

Balthier... taki 19 latek może być gotowy aby pić alkohol albo wziąć ślub, ale może nie być gotowy psycho-motorycznie aby prowadzić auto... ale jest psycho-motorycznie gotowy, aby przewinąć, wykąpać niemowlę? czy kiedyś robiłeś coś takiego? nie wiem jak Ty pojmujesz dorosłość? bo pić alkohol czy brać ślub to są czynności raczej proste. a co powiesz o wychowaniu dzieci. mamy równouprawnienie, więc jeżeli uważasz wychowanie dzieci za równie odpowiedzialne jak prowadzenie pojazdu, to również kobiety przed 25 rokiem życia nie powinny mieć dzieci, więc Polska za jakiś czas by zniknęła jako naród. w dalszym ciągu nie rozumiem, czym różni się 18-let, którego nazwałeś dzieciakiem, od 19-24-latka, którzy według Ciebie dzieciakami nie są, ale prawa jazdy nie powinni otrzymywać?

Cyrylale jest psycho-motorycznie gotowy, aby przewinąć, wykąpać niemowlę? A co to za sztuka przewinąć niemowlę? Byłem kiedyś opiekunem osób starszych w Niemczech.... przewiń 90 kilowego dziadka, to jest sztuka dopiero. Poza tym niemowlę nie porusza się z dużymi prędkościami i nie jest łatwo nim kogoś zabić. I starasz się polemizować ze statystykami, które mówią wyraźnie, że kierowcy w wieku 18-24lat powodują najwięcej wypadków, dużo więcej niż analogiczne wyższe roczniki. Przecież ja nie mówię aby np. 20 latkom odbierać wszystkie prawa. Niech piją, niech palą, niech się żenią... przecież nikomu tym krzywdy nie zrobią. A samochodem bardzo łatwo zabić. Zobacz co było ostatnio w Barcelonie.

Balthier...Napisałem, że ~18 latkowie to jeszcze dzieci, a nie np. 24 latkowie... więc dlaczego wnioskujesz o prawo jazdy od 25 roku życia, a nie 24, czy 19 (bo to już nie dzieci)? Balthier...Przecież ja nie mówię aby np. 20 latkom odbierać wszystkie prawa. Niech piją, niech palą, niech się żenią... przecież nikomu tym krzywdy nie zrobią... ale jak się ożenią to są dzieci i trzeba je wychowywać, a jak myślisz skąd się biorą ludzie lekceważący wszelkie zakazy na drodze? czy podejście do życia kształtuje się według Ciebie między 18 a 25 rokiem czy może wcześniej? no chyba, że ludziom przed 25 rokiem życia będziemy odbierać dzieci i wychowywać je w domach dziecka.