powyższa sprawa skupia jak w soczewce problem polskiego wymiaru sprawiedliwości,nieskutecznego i dzurawego...niestety

1. kierowcy nie znają wysokości zagrożeń za jazdę pod wpływem; 2. kierowcy nie wiedzą jak zmieniają się ich możliwości w zakresie postrzegania i reagowania, jeżeli spożyli alkohol lub inny podobnie działający środek; 3. środki masowego przekazu zbyt słabo informują o skutkach kierowania pod wpływem; 4. środki masowego przekazu nie pokazują skutków wypadków dla sprawców, w tym również sprawców będących pod wpływem, np. sytuację jego rodziny, w czasie odbywania kary; 5. moim zdaniem sądy bardziej współczują sprawcom, szczególnie pijanym, niż dążą do poprawy bezpieczeństwa na drogach. Sąd powinien się włączyć w proces prewencyjnego oddziaływania na całe społeczeństwo w kierunku zmniejszenia liczby ofiar w wypadkach drogowych. 6. w całym działaniu prewencyjnym nie nadaje się żadnej wagi stratom ponoszonym przez cały naród z powodu inwalidztwa i śmierci w wyniku wypadków drogowych. 7. w proces zapewnienia bezpieczeństwa na drogach należy starać się włączyć nie tylko policję, straże gminne i miejskie, szkoły nauki jazdy i ich kadrę ale również sądy i prokuraturę, środki masowego przekazu, kościół, parlamentarzystów i partie polityczne.