PARANOJA !!! Obciążać instruktorów kosztem egzaminu, który jest NIESPRAWIEDLIWY i nastawiony na oblewanie zdających. I ja pisze to jako osoba niebędąca instruktorem. W sumie jestem bardzo ciekawy co na to Robert Prokopiuk? Spod twojej ręki wyjeżdżają ponoć same asy drogowe dla których super sprawiedliwy egzamin jest formalnością. Łuk to pestka. I co w razie gdyby coś nawaliło byłbyś w stanie opłacać im trzeci i kolejny egzamin? :) Hehe. Gdyby to wprowadzili to byś pierwszy wrzeszczał, że jakim prawem, a egzamin już by nie był nagle taki miarodajny i sprawiedliwy.

ogólnie jest mi to obojętne, ale jakie są podstawy ku temu? 1. dlaczego za brak nadzoru ma się karać instruktorów? 2. jeżeli jest kij to powinna być marchewka, więc dla instruktorów, których uczniowie zdają - nagrody z funduszu BRD? 3. jaki ja mam wpływ na to jak zachowa się egzaminowany, ma wiedzę, ma umiejętności, ale może popełnić błąd, może się "spalić"? 4. zadający jest pełnoletni, więc dlaczego za przestępstwa dorosłych nie karać ich rodziców? dlaczego za złą pracę nie karać nauczycieli ze szkół i uczelni pracowników? 5. jeżeli zgoda na takie rozwiązanie, to jestem za radykalnymi krokami i za błędną pracę czy złe decyzje niech płacą wszyscy: posłowie za złe akty prawne, urzędujący premierzy ministrowie za złe decyzje (również za zaniechanie) i tak do każdego stanowiska w dół. wtedy będzie sprawiedliwie.

Poszedłbym dalej za drugi egzamin na studiach płaci prof. za złą ustawę płacą tylko posłowie i senatorowie, za brak promocji do następnej klasy płaci szkoła itp PYTAM dlaczego za ten durny pomysł chorego człowieka ma płacić tylko instruktor i OSK? Są większe niedbalstwa gdzie państwo ponosi ogromne straty i nic się nie dzieje, nikt za nic nie odpowiada a skutki są bolesne dla wszystkich, winnych oczywiście brak, a gdy już głupota zostanie dostrzeżona ,biorą się wtedy ochoczo, łaskawie i z zapałem do nowelizacji.Ludzie zanim palniecie oficjalnie Idiotyzm walnijcie się w łeb a od takich geniuszy i uzdrowicieli zachowaj nas PANIE i trzymaj nas z daleka bo można się zarazić

Nie odwracajta teraz kota ogonem. Dla każdego co umie jeździć egzamin jest ponoć błahostką. Przecież np.Ty Cyryl i szerszon ciągle o tym trąbicie!. I ponoć też WY wypuszczacie do egzaminu osoby co potrafią jeździć. A więc popierać nowy pomysł, już już!.

Aha! A chamski egzaminator nie ma żadnego znaczenia, bo ponoć dobrze przygotowany kursant śmieje się stresowi w twarz. Popierać, POPIERAĆ!!

A ja uważam że dyrektorzy - politycy do egzaminowania nie powinni się mieszać, niech zarządzają a egzaminowanie zostawią ludziom którzy się na tym znają.

Będę robił same doszkalania, a niech płaci prowadzący. Będę zbijał kasę na dodatkach, a biedak jeden z drugim się zarżnie finansowo.

Poza tym pan dyrektor rzuca bezmyślne propozycje. Po uwolnieniu profilu na chwilę obecną jaki mam wpływ na liczbę podchodzeń do egzaminu ? Osoba zdająca po oblaniu nie będzie chciała się doszkalać , bo po co, skoro za darmo ma egzamin kolejny i kolejny.Dalej... muszą być udostępniane nagrania z egzaminu.Przychodzi osoba zdająca ze swoją kartą i idzie nagranie na dwie karty. W przypadku niesprawiedliwego oblania jakie konsekwencje przewiduje pan dyrektor wobec egzaminatorów ? Pogrożenie paluszkiem ? Proponuję zwrot wszystkich wpłat od instruktorów z pensji pana dyrektora.

Niesprawiedliwego oblania? Dobrze czytam? Czy to na pewno pisze szerszon czy ktoś włamał mu się na konto? Nagle istnieją niesprawiedliwe oblania?

BalthierNie odwracajta teraz kota ogonem...Ty Cyryl .... ciągle o tym trąbicie!.... proszę przytaczać moje wypowiedzi prawdziwe. nigdy tego nie napisałem, a już na pewno nie trąbiłem; jeżeli tak to proszę przytoczyć. egzamin na PJ jest sprawą poważną i wymaga umiejętności oraz wiedzy, a to wymaga pracy. w Twoim przypadku jest to użalanie się nad sobą, a ja napisałem, że gdybyś włożył tyle wysiłku w przygotowanie się do egzaminu co w pisanie nonsensów na różnych forach, to egzamin byłby dla Ciebie tym czym dla większości normalnych ludzi - w momencie egzaminu bardzo ważną rzeczą, ale już po egzaminie jednym z wielu drobnych epizodów w życiu. jak pisałem: jest to dla mnie obojętne czy wejdzie czy nie, ale same zasady są niewłaściwe (moim zdaniem).

A może warto ustawowo zwiększyć ilość jazd na kursie prawa jazdy? Nie ma co ukrywać, że 30 godzin jazd to jest tylko ukierunkowanie na egzamin a nikt bardzo dobrym kierowcą nie będzie. Są Państwa gdzie trzeba wyjeździć nawet 80 godzin. A tak niestety jest wiele szkół jazdy, które mają do miasta gdzie się zdaje egzamin np. 60 km i przez to bardzo dużo czasu spędzają na dojazd z kursantem. I siłą rzeczy przez to, że brakuje czasu to faktycznie z kursantem robi się to co na egzaminie żeby zdał. Słuszne są zarzuty, że nie uczy się jeździć po autostradach i drogach ekspresowych, których jest coraz więcej ale to znowu wynika z tego, że niektóre miasta muszą 2 godziny do tych autostrad dojechać. Tak samo w kwestii nauki wyprzedzania. Gdyby w kursie było 50 godzin to poziom umiejętności przyszłego kierowcy by wzrósł. Ok ktoś powie, że dzisiaj mamy minimum 30 godzin i jeśli kursant nie zda egzaminu wewnętrznego, to będzie musiał tych godzin więcej wyjeździć. Chyba każdy zna realia jakie są w dobie tak silnej konkurencji - zarzuty kursanta, że w tej szkole go naciągają na godziny, nie chcą go puścić na egzamin Państwowy, a, że w tej szkole jest drogo mimo, że jest 50 godzin w kursie. Tutaj przy tak zepsutym rynku poziom wyszkolenia zwiększy tylko ustawowe zwiększenie liczby godzin. Na początek zwiększenie do 40 już by dużo pomogło. Dziwię się, że w tym kierunku nie idzie debata na temat zmian

BalthierNiesprawiedliwego oblania? Dobrze czytam? Czy to na pewno pisze szerszon czy ktoś włamał mu się na konto? Nagle istnieją niesprawiedliwe oblania?Odróżnij niesprawiedliwe oblanie od pierdołowatości na łuku. Oczywiście,że bywają sytuacje budzące wątpliwości. Jeśli mam płacić za któryś tam egzamin muszę mieć możliwość obrony.

Mam lepszy pomysł. Za kazdy drugi i następny egzamin płaci egzaminator ze swojej kieszeni. Zdawalnośc będzie wysoka

Może zrobić, żeby drugi egzamin byłby na koszt WORDU..... I zdawalność wzrośnie do 100%.

do czego to dochodzi... wspaniałomyślność dyrektora mnie powala!, pomysł rodem z fabryki "inteligencji' oderwanej od rzeczywistości. Instruktorzy co pracują za grosze (nie to co egzaminatorzy) mają jeszcze dopłacać dla WORD... no paranoja, Z własnego 5 letniego doświadczenia instruktorskiego powiem że wiązałem ledwo koniec z końcem (pracując ponad 200 h miesięcznie), tego nawet nie da się nazwać dorobkiem... no chyba że ktoś ma misję i woli poświęcać się charytatywnie, szacun. a dobrym instruktorem nie jest się od razu po kursie niestety. może wystosujcie definitywną zmiany sposobu szkolenia... 30 godz. i ktoś ma się nauczyć bezpiecznie jeździć? wolne żarty... Góra żyje statystykami, tabelkami, WORD-y z egzaminów.

Pan dyrektor poczuł potrzebę zaistnienia w przestrzeni publicznej. Czasami lepiej siedzieć cicho, niż odezwać się i obnażyć swoją głupotę.

A może tak przywrócić, że po trzecim niezdanym egzaminie wraca się na pięciogodzinne szkolenie uzupełniające do OSK ;-)

Nagrania z egzaminów powinny być na bieżąco analizowane przez niezależne komisje aby odsiewać egzaminatorów wywołujących stres wśród zdających.

Jestem instruktorem , posiadam uprawnienia egzaminatora, zgadzam się Panie Dyrektorze ale za spowodowanie wypadku przez kierowcę idzie za kraty egzaminator bo źle przeprowadził egzamin a Pan razem z nim za nadzór. Skąd biorą takich gości którzy biorą co miesiąc taką kasę na którą składają się głównie oblani kursanci. Jestem za likwidacją WORD-ów

tylko który instruktor ma płacić? prowadzący? czy kolejny, który miał najwięcej godzin z kursantem? a może wszyscy, którzy szkolili danego kandydata mają się zrzucić?