Marek Dworak - szef Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego - nie wziął udziału w teście. No tak - kolega z Zielonej Góry zapewne trochę ostudził zapał Pana Marka - eksperta. Jakie to żałosne...

A kto udostępnił baze pytań egzaminacyjnych i czy była to taka sama baza jak w jakimś WORD ? Pewnie to był jakiś egzamin z Grupy Image, E-kierowca lub Credo. I jeszcze jedno pytanie, czy uczestnicy testu przygotowywali się do niego ? czy tylko podeszli na luzie by zobaczyć jak taki egzamin może wyglądać ? Takie materiały należy oceniać po kątem przydatności w szkoleniu, a nie w ocenie egzaminu. Niemniej rzeczywiście zdający nadal nie wiedzą czego się mogą spodziewać na egzaminie tj. jakiego typu znajdują się na egzaminie pytania. Szkoły nauki jazdy zapewne też nie wiedzą jak ukierunkować przyszłych zdających. Wygląda na to, że wynikiem takiej sytuacji jest pogłebiający się strach przed nowym egzaminem i w konsekwencji już niedługo prawdopodobnie załamanie się rynku.

W wielu szkołach jazdy po 19 stycznia nikt się nie zapisał na kurs prawa jazdy, już się załamał,,rynku". Ale przecież nowe test są takie,, proste".Nawet Pan minister Nowak ,,w biegu "rozwiązał i zaliczył. To wszystko to jakaś nie douczona .........t.W porównaniu z Panem ministrem dyrektor WORD w Zielonej Górze jest jakiś niedouczony. Ale niech się nie przejmuje mnie również zdarz się nie zaliczyć testu choć w ,,branży" jestem ponad 25lat.Czy ujawnienie tak dużej liczby pytań nie ułatwiło by nauczania i uczenia się. Nie można tłumaczyć, że osoby egzaminowane nauczą się na pamięć ponad 3tyś pytań,chyba to jakiś absurd. Już wielu prowadzi pojazdy bez wymaganych dokumentów a będzie ich jeszcze więcej czy o to w tym wszystkim chodzi? A co do Pana Dworaka to proszę nich każdy sam sobie dopowie co sądzi o takim człowieku.