MSW: nie zdążymy
Istniejące posty zostaną zarchiwizowane, treść będzie możliwa do przeglądania, nie będzie jednak możliwości kontynuowania dyskusji.
Konto usunięte
Od dawna nie zgadzam się z opiniami ,że przeszkolenie w ODTJ w proponowanej formie podniesie poziom bezpieczeństwa i zmniejszy ilość wypadków na naszych drogach. Jeszcze raz w imieniu sporej grupy szkoleniowców przypomnę od dawną toczącą się dyskusję nad najbardziej efektywnym z tego punktu widzenia sposobem wydatkowania bardzo poważnych sum z kieszeni młodych kierowców. Wystarczy porównać proponowaną cenę trzech godzin zajęć w ODTJ ca 600 pln z możliwością odbycie od 12 do 15 godzin dodatkowego /jazdy/ szkolenia w OSK -oczywiście pod okiem instruktora z uprawnieniami techniki jazdy Wniosek jest chyba oczywisty i bezdyskusyjny. Co do pozostałych kwestii podzielam zdanie Pana Macieja Kulki. Pozdrawiam Wojciech Szemetyłło
Konto usunięte
Podzielam zdanie mojego przedmówcy że ODTJ po wejściu w życie ustawy byłyby wymuszonym szkoleniem do ,,odbycia" gdzie nie trudno sobie wyobrazić jaki byłby poziom takiego ,,pospolitego ruszenia" przy tak małej ilości wyspecjalizowanych ośrodków. Zaświadczenie obycia kursu byłoby celem samym w sobie bez korzyści dla uczestnika takiego szkolenia. Wydaje mi się że takie szkolenia odniosły by skutek ale przy większej ilości godzin, co oczywiście jest nie realne ze względu na koszty i ogromną ilość osób do przeszkolenia. Ja preferuje zasadę budujmy drogi, usprawniajmy organizacje skrzyżowań, tak ażeby zwykły człowiek nie musiał sięgać do ,,czerwonej księgi" by zinterpretować pierwszeństwo, wtedy nie będą może potrzebne wysoce specjaslizowane techniki.