Spostrzeżenia naszego Czytelnika, instruktora i wykładowcy. O kursantach, egzaminatorach i o instruktorach, także o sobie samym. Gdzie leży problem? Złe przepisy? Niewłaściwe kryteria oceny kandydatów? Źle opracowane procedury? A może problem leży w mentalności nas wszystkich?
http://www.l-instruktor.pl/punkty-widzenia/kursant-instruktor-egzaminator.html
A czy większość uczęszczających do różnych szkół ma zawsze na celu zdobycie wykształcenia czy tylko dyplomu? Odpowiedz na to pytanie jest kluczem. Z poważaniem Wojciech Szemetyłło
Jeśli chodzi o zatrzymanie na pasie ruchu to wiem swoje ale zaczynam czytać wytyczne do rozporządzenia w sprawie szkolenia i tam jest krok po kroku napisane jak szkolić zatrzymanie. I teraz już wiem, że będzie więcej wątpliwości do oczywistych rzeczy.
No sorry, jak ktoś chce prawo jazdy to cos musi umieć. Jeśli na pustej drodze najeżdża na linie to chyba sobie nie radzi z panowaniem nad pojazdem. Co to za różnica czy to linia P4, P21, P14. Nie wolno na ną najechać i to tyle. Co do jazdy po łuku może i to jest przegięcie ale nikt zdającenu nie przeszkadza nie musi obawiać sie innych pojazdów ani pieszych wystarczy, że zmieści sie w liniach. Pewnie, że dużo osób w stresie oblewa tę próbę. Ale bez przesady to nie jest egzamin ze umiejętności stresowania się. Niech ćwiczy, na małpe, na węża, na żyrafę. jak chce ale zrobić to musi.
Też czytałem program szkolenia. Ciekawe jak wyglądał by program szkolenia z chodzenia. Ktoś pamięta z wojska instrukcje jedzenia zupy łyżką??? Człowiek ma pewne odruch intuicyjne. A opisywanie tych odruchów instrukcja jak zawsze pachnie kabaretem. Niech żyje dzielny wojak Szwejk.
Nie ma zagrożenia na łuku z powodu innych pojazdów? No nie ma. To po co upewniać się przed ruszeniem że można? Kolejny idiotyzm.
Tak się zastanawiam czy autor nie powinien złagodzić nieco swojego nieco mentorskiego tonu w stosunku do kolegów po fachu. Przecież każdego można przyłapać na jakiejś niewiedzy. To co jest oczywistością (w kontekście niezbędnej wiedzy instruktora) dla mnie - dla niego (autora) może być pułapką. Tak bywa. No i zachęcam do wyjaśnienia wspomnianej w artykule kwestii sygnalizowania zatrzymania na pasie ruchu. Uczmy się cały czas. Może komuś umknęła nawet taka oczywistość..
do Darek Pich. Co prawda nie jest to forum do dydaktyki szkolenia, Ale Twoja wypowidź prosi sie o skomentowanie. Idiotyzm to nie jest, są tak zwane nawyki, które powinien posiadac kierowca. Zanim ruszy powinien spojrzeć czy to jest bezpieczne i ma to robić bezwarunkowo. Dużo kursantów rusza do tyłu patrząc w kierownice zamiast na drogę /w tylną szybe/. Zanim podniesie głowę już jest w "słupkach" i po egzaminie. Ciekawe ile lat szkolisz? Co powiesz na zaakceptowanie takiego spojrzenia na tę sprawę.
Panie Wojciechu, jeśli chodzi o uczęszczających do różnych szkół jest mi wszystko jedno jaki papier dostają na zakończenie, natomiast od kierowcy, któremu ewentualnie wejdę w drogę oczekuję konkretnych umiejętności a nie wykutych na blachę manewrów. Więc to, co wg Pana jest kluczem według mnie nie jest żadnym argumentem odnośnie tematu. Pozdrawiam.