Kolejny głupi pomysł. Minister niech się zajmie lepiej tekstem jednolitym rozporządzeń wydanych na podstawie art. 7 ust. 2 oraz 3, zamiast wymyślać księżycowe pomysły. To wstyd (lub celowe działanie?), żeby tak istotne rozporządzenia (zwłaszcza ws. znaków i sygnałów) nie doczekały się jeszcze formy przynajmniej ujednoliconej. To chyba oczywiste, że kierujący powinni usuwać się na boki pozostawiając wolny środek. Ciekawe co jeszcze wymyślą...

Moze czas zlikwidować plac manewrowy i zacząć egzaminować na serio łącznie z wyjazdem poza miasto i tam gdzie sie da na autostradę bo to cosię dzieje teraz to jakaś kpina a nie szkolenie/egzaminowanie.

Oczywiście jest kwestią wyboru czy lepiej gasić pożar czy mu zapobiegać? A może zapobiegać a jak się nie uda to ułatwiać dojazd. Jedno jest pewne -należy przyjąć jakiś kierunek działania i konsekwentnie go realizować.

Trzeba podpowiedzieć ministrowi, że normy zawarte w potencjalnym rozporządzeniu "ws. korytarza życia" nie mogą niczego zakazywać ani nakazywać pod rygorem sankcji karnej. Innymi słowy, forma rozporządzenia jest tutaj całkowicie chybiona a przynajmniej martwa. To tak jakby wydać rozporządzenie w sprawie wyprzedzania, w sprawie pierwszeństwa pieszych itd. A tak w ogóle nawet rozporządzenie ws. znaków i sygnałów jest wg. mnie sprzeczne z Konstytucją - z podobnych względów. Orzecznictwo TK jest jasne:

c.d. Wyrok TK z dnia 1999-11-09 Sygn. K. 28/98 Dziennik Ustaw 1999 nr 092 poz. 1062: " (...) pojawia się pytanie, jaka ma być szczegółowość (głębokość) regulacji ustawowej, a jakie materie wykonawcze można pozostawić rozporządzeniu. Odpowiedź na to pytanie zależy od normowanej materii - w niektórych dziedzinach (np. prawo karne, czy - mówiąc szerzej - regulacje represyjne) zarysowuje się BEZWZGLĘDNĄ WYŁĄCZNOŚĆ USTAWY, nakazująca normowanie w samej ustawie właściwie wszystkich elementów definiujących stronę podmiotową czy przedmiotową czynów karalnych (...)".