Felieton Dyktatora (4)

/ /

Felieton Dyktatora (4)

W związku z przybierającą na sile falą nieparlamentarnych komentarzy pojawiających się w rozmowach pod artykułami, redakcja podjęła decyzję o zamknięciu forum dyskusyjnego L-instruktora.
Istniejące posty zostaną zarchiwizowane, treść będzie możliwa do przeglądania, nie będzie jednak możliwości kontynuowania dyskusji.
Autor Wiadomość

Konto usunięte

Konto usunięte
9 czerwca 2014, 13:11 Felieton Dyktatora (4)

W Polsce w bardzo wielu dziedzinach mają głos decydujący ludzie, którzy  kompletnie się na nich nie znają. Nie liczą się kompetencje, kwalifikacje, doświadczenie zawodowe, predyspozycje do wykonywania danej pracy, czy nawet talent. Liczą się układy, plecy, protekcje i znajomości. Liczy się siła przebicia (czytaj: umiejętność pyskowania, donoszenia i rozpychania się łokciami), cwaniactwo i spolegliwość wobec ważniejszych od siebie (czytaj: sztuka lizania komuś d….). Taka jest niestety prawda, a skutki tego widać na co dzień niemal w każdej sferze życia. Dyletanctwo, amatorszczyzna, bylejakość, nieudolność, niesolidność… Typowo polska partanina. 

http://www.l-instruktor.pl/punkty-widzenia/felieton-dyktatora-4.html

Konto usunięte

Konto usunięte
9 czerwca 2014, 13:11

Drogi Dyktatorze: Co to znaczy potrafią nagle skręcić przed samochodem? Skoro chce Pan wyprzedzić (ominąć) rower jadący przed Panem, to Pan powinien sprawdzić, czy wykonywany manewr nie spowoduje zagrożenia w ruchu drogowym. Zgodnie z zasadą ograniczonego Zaufania powinien Pan przewidzieć irracjonalne zachowanie kierującego rowerem i być przygotowanym na "ucieczkę". W kwestii ścieżek rowerowych, to większa część nadal urywa się w kuriozalnych miejscach, ewentualnie są odcinki ścieżki po 150-200m, bo akurat w ramach remontu chodnika je wybudowano, dlatego nadal rowery jadą ulicą lub chodnikiem. Inny powód, to ścieżki są zbudowane bardziej pod turystykę, a nie jazdę codzienną i jak jadę do pracy to na całą drogę 16km, mam raptem 2km ścieżki, no chyba że nadłożę drobne 20km.

Konto usunięte

Konto usunięte
9 czerwca 2014, 15:25

Czytam już Pana czwarty artykuł, gdzie opisuje Pan polską rzeczywistość (nawiasem mówiąc bardzo trafnie) ale jaki jest tego cel?

Konto usunięte

Konto usunięte
9 czerwca 2014, 15:39

Brawo Dyktatorze! To kolejny, jakże celny i jakże niestety aktualny Twój tekst.Prawda w 100 %. P.s Cykliści i tak nas zakrzyczą ale argumentów o braku znajomości kodeksu i braku polisy OC nie zbiją!

Konto usunięte

Konto usunięte
9 czerwca 2014, 16:33

To prawda, że rowerzyści to kretyni. Jeden taki wjechał mi niedawno wprost pod samochód bo skręcił dosłownie tuż przed maską. Dobrze, że jechaliśmy wolno. Kursantka cała roztrzęsiona. A on jeszcze do mnie i do niej z pyskiem i z pięściami. Dyktator ma rację, że wśród rowerzystów najlepiej widać polskie chamstwo panujące na drogach. Pozdrawiam.

Konto usunięte

Konto usunięte
9 czerwca 2014, 16:36

Zgadza sie, wyprzedzając należy zachować szczególną ostrozność. Ale skrecając w lewo należy się upewnić czy manewr nie spowoduje zagrozenia. Poza tym Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru. art 22.5. Nie mozna sobie jezdzic jak się chce, nawet rowerem, szkoda ze niektorzy mysla tylko o sobie. I zeby nie bylo, jestem kierowcą, ale tez czesto poruszam sie rowerem.I szlag mnie trafia jak widze rower bez oświetlania. Przecież swiatlo przednie+tylne mozna kupic za10zł!!!

Konto usunięte

Konto usunięte
10 czerwca 2014, 06:10

Nie wiem skąd w "dyktatorze" tyle jadu i rozgoryczenia, kolejny felieton w którym próbuje udowodnić nam, że wyjątki stanowią regułę. Pewnie że opisane historyjki miewają miejsce na polskich drogach ale są to wyjątkowe sytuacje, tak jak wśród kierowców zdarzają się ludzie nieodpowiedzialni tak samo można też spotkać takich rowerzystów. Pomimo że ciotka mojego ojca w wieku 90 lat została potrącona przez rowerzystę jadącego slalomem pomiędzy przechodniami i po tym zdarzeniu zmarła nie uważam żeby to był aż taki problem. To tak jak byśmy twierdzili, że Polacy są milionerami bo co kilka dni ktoś wygrywa w lotto. Na drogach jest wiele problemów ale najmniejszy z nich stanowią rowerzyści, większy problem stanowią kierowcy którzy nie wiedzą ile to jest metr podczas wyprzedzania takiego rowerzysty a wyprzedzają bardzo często na skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych, skręcając w prawo nie patrzą w lusterka czy jakiś rowerzysta nie jedzie z ich prawej strony prosto.

Konto usunięte

Konto usunięte
10 czerwca 2014, 08:25

Dyktator - osoba posiadająca absolutną władzę w państwie, zwykle opierająca się na sile armii (w naszym przypadku na bezsile argumentów). Ta definicja pasuje do Pana Dyktatora-Autora jak pięć do nosa (nomen omen pasuje idealnie). Czytając ten tekst mam wrażenie jakbym słyszał wypowiedź pewnego Pana Prezesa o znanych inicjałach J.K. Wszystko wie i na każdy temat, a w swojej wszechwiedzy jest absolutnie pewny głoszonych argumentów. Ciekawe czy po napisaniu Pan Dyktator przeczytał swój wypocony tekst. Panie Dyktatorze zalecam wsiąść na rower, pojeździć nieco i dopiero później wypowiadać się na tematy obce. Tym czasem Panowie i Panie - rowerzyści, uwaga na Panów Dyktatorów, bo poziom złości, obłudy, partaniny i czegoś tam jeszcze przedstawiony w niniejszym tekście, daje podstawy do obaw o własne bezpieczeństwo moje i Wasze Panowie i Panie rowerzyści.

Konto usunięte

Konto usunięte
10 czerwca 2014, 09:35

Cały problem wynika z antagonizowania uczestników ruchu... Jeżeli wiele lat i pieniędzy dzieli nas od pełnego oddzielenia ruchu mogącego satysfakcjonować kierowców i rowerzystów należałoby ustalić zasady współżycia. A udowadnianie sobie kto ma racje, dzielenie, tu kierowca tam rowerzysta, tam rolkarz prowadzi nieuchronnie do wojny... wojny o miejsce o pierwszeństwo...

Radzę zwrócić uwagę jak to wygląda za miastami, na wsi, poza drogami przelotowymi. Jeźdżą samochody, rowerzyści, autobusy, motocykliści. I jakoś to idzie. Samochody czekają aż będzie można wyprzedzić. Rowerzyści pomagają albo nie. Ale prawie każdy z kierujących najczęściej jest również kierującym innym pojazdem - rowerem, samochodem. I wiedzą, że muszą z tym żyć, że to ich sąsiedzi. Ich dzieci.

I dla odmiany aleja Krakowska w Warszawie. Wylotówka, olbrzymi ruch. Ścieżki rowerowe bez sensu, poprzerywane wjazdami z bram i skrzyżowaniami. Kierowcy wściekli na rowerzystów - bo przecież ścieżka. Rowerzyści wściekli na kierowców bo przecież ścieżka do d.. Podobnie na Górczewskiej i wielu innych ulicach.

A co do przepisów. To niestety pełna racja, ale skoro najgłośniej w Sejmie o bezpieczeństwie ruchu drogowego, mówi posłanka Bublewicz...

Konto usunięte

Konto usunięte
10 czerwca 2014, 12:46

W pełni popieram Dyktatora, za to nie rozumiem takich wypowiedzi, jakie zamieścili poniżej GONZO i GLUT666. no, zresztą ten drugi nick mówi sam za siebie, ha ha ha! Dyktator wali prawdę prosto w oczy i dlatego tak to Was oburza. Bo prawda nie zawsze jest przyjemna. A czasem można dowiedzieć się także czegoś o sobie. Jedne z tych, Gonzo pisze: "Pomimo że ciotka mojego ojca w wieku 90 lat została potrącona przez rowerzystę jadącego slalomem pomiędzy przechodniami i po tym zdarzeniu zmarła nie uważam żeby to był aż taki problem" - no pogratulować poczucia humoru. Poczekaj, aż potrącą Twoją żonę, matkę albo dziecko. Też napiszesz, że to żadne problem?????? Ludzie, nauczcie się trochę myśleć, zanim zaczniecie kogoś krytykować. Chyba że sami należycie do tych buraków - cyklistów w obcisłych gaciach. Swoją drogą jak facet wygląda w takich leginsach? Brrrr... Fu.... Domyślam się, że kolega GLUT666 do takich właśnie osobników się zalicza, co walą butem w karoserię, pięścią w lusterko itd. Będę was tępił na każdym kroku! Pozdrowienia dla Dyktatora i normalnych ludzi.

Konto usunięte

Konto usunięte
10 czerwca 2014, 16:58

Brutalny instruktorze Twój komentarz świadczy o Tobie, przeczytaj sobie to co napisałeś i zastanów się czy pisząc o rowerzystach nie pisałeś o sobie samym. Gdybyś był instruktorem to byś wiedział jaki trzeba zachować odstęp od pieszych i jednośladów, może wtedy nie kopaliby Ci w karoserię. Nie obwiniam wszystkich rowerzystów za śmierć bliskiej mi osoby bo winnym tej śmierci jest tylko i wyłącznie ten, który ją potrącił. Ty widzę stosujesz odpowiedzialność zbiorową i oceniasz ludzi po tym w co są ubrani a ilu kierowców zachowuje się tak jak rowerzyści albo i gorzej, tego nie zauważasz bo pewnie jesteś jednym z nich.

Konto usunięte

Konto usunięte
10 czerwca 2014, 21:47

Dobry wieczór! Ja nie jestem instruktorem, ale kierowcą autobusu miejskiego w Warszawie. Trafiłem na ten portal przypadkowo i co jakiś czas tu zaglądam, bo właśnie lubię czytać felietony Dyktatora. Niestety, muszę powiedzieć, że to co pisze ten Pan o rowerzystach, to jest prawda. Ja to widzę na co dzień, jak pozbawieni wyobraźni młodzi ludzie na rowerach przeciskają się pomiędzy samochodami, często także pomiędzy jadącymi dwoma autobusami! Nie mówię już o tym, że nagminnie jeżdżą po bus-pasach, utrudniając jazdę autobusom. Notorycznie nie stosują się do sygnalizacji świetlnej, przejeżdżając przez skrzyżowania mimo sygnału czerwonego. To samo na przejściach, lawirują pomiędzy pieszymi. Szkoda, że tego jakoś nie zauważają ci, którzy tutaj są tacy oburzeni. Mój kolega potrącił autobusem rowerzystę, który nagle zjechał z chodnika na jezdnię i musiał się gęsto tłumaczyć. Dobrze, że mamy w wozach kamery i wszystko zostało nagrane. Plagą są też rowerzyści, którzy z rowerami wsiadają do autobusów, brudząc innym pasażerom ubrania oponami swoich rowerów. Niestety, w mojej opinii 90% rowerzystów to ludzie pozbawieni wyobraźni. Serdecznie pozdrawiam Pana Autora i Państwa.

Konto usunięte

Konto usunięte
11 czerwca 2014, 06:47

Ciekawe czy pan Kierowca MZA również przytaknie gdy dyktator pojedzie po kierowcach autobusów bo pewnie do tego dojdzie. Założę się że dostaną też taksówkarze (tu akurat słusznie), policjanci, piesi i staruszki nie mogące zdążyć na zielonym. Bardzo fajne tworzenie i powielanie stereotypów. Może oprócz krytyki jakieś propozycje wyjścia z krytykowanej sytuacji - czyżby brak pomysłów? łatwiej skrytykować, przypiąć łatkę. Gdy jeździłem po Warszawie nie zauważyłem żeby kierowcy autobusów miejskich byli szczególnie chamscy chociaż w całej Polsce słyszałem o nich taką opinię ale jaki problem skrytykować wszystkich za zachowanie jednostek. Nie zapominajcie że każdy kierowca jest też pieszym i bardzo często też rowerzystą, pewnie także sam "dyktator" przesiada się czasem na rower i zgodnie z tym co napisał zamienia się w chama i buraka. Pozdrawiam

Konto usunięte

Konto usunięte
11 czerwca 2014, 11:05

Co tu dużo gadać? Opowiem, co mnie spotkało dosłownie tydzień temu. Stoję w korku, samochody jadą powolutku i co chwilę zatrzymują się. Nagle z prawej strony mojego samochodu słyszę jakiś stuk i widzę, jak młody chłopak na rowerze przeciskając się samochodami zahaczył mi o prawe lusterko, a potem jeszcze tracąc równowagę poleciał mi z rowerem na prawy błotnik. Rowerzysta się podnosi, a ja wysiadam żeby zobaczyć, czy nie uszkodził mi auta. Widzę na błotnik rysę, mówię do niego "mógłbyś kolego uważać", a no do mnie: "pierd... się baranie", po czym wsiada na rower i odjeżdża. Co ciekawe, do tej pory jechał zapewne cały czas jezdnią, ale teraz kieruje się na chodnik i spokojnie odjeżdża. Biegnę za nim parę metrów, ale przecież nie mam szans. A on na koniec jeszcze odwraca się i pokazuje mi środkowy palec. Na szczęście rysę z karoserii udało mi się usunąć. Ale ten przykład świadczy dobitnie, jacy są rowerzyści. I to nie są kolego Gonzo, obrońco uciśnionych, wyjątki. To jest powszechne zjawisko, bo wiem od znajomych że też mieli podobne sytuacje. Rowerzyści to jest plaga!

Konto usunięte

Konto usunięte
11 czerwca 2014, 11:49

Niestety, mam bardzo przykre doświadczenia z rowerzystami. Niedawno taki właśnie kretyn na rowerze, pędzący chodnikiem z wielką prędkością, potrącił mi 3-letnią córeczkę. Na szczęście dziecku nic poważnego się nie stało, mała doznała tylko skaleczenia nogi. A ten bydlak oczywiście uciekł. Szkoda, że była przy moja żon,a a nie ja, bo ja bym bandytę dogonił i wtedy on by miał znacznie więcej okaleczeń. Durne bydło! Jak można pędzić po chodniku z taką prędkością???? Rację ma autor, to są właśnie skutki głupiej mody i pobłażanie durniom. P.S. Zwróciłem się do straży miejskiej z pytaniem czy to zdarzenie nie zostało nagrane na monitoringu miejskim, ale oczywiście nic nie zauważyli. OSTRZEGAM, że jak zobaczę na chodniku takiego pędzącego rowerem kretyna, to będę bez uprzedzenia walił prosto w zęby.

Konto usunięte

Konto usunięte
12 czerwca 2014, 09:56

Brutalny instruktorze - glut666 pisze się małej litery.

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.