Przepisy idą w dobrym kierunku, oby tak dalej - będzie bezpieczniej! pozdrawiam, Havranek

No super, jeszcze trochę a połowa ludzi będzie bez prawka jeździła bo za to mniejsze konsekwencje jaK Cię złapią, niż jak za to jak masz prawko :-) rzeczywiście w dobrym kierunku idzie ...

Jak na razie po staremu.

A mnie to wszystko wali!! mam gdzieś prawko ! Prowadzić potrafię przepisy znam ale papierka nie potrzebuje. Nie jestem zawodowym kierowcą więc prawko jest mi zbędne. A przepisy? Przepisy są dla frajerów i tych co tracą pieniądze na debilnych kursach na których uczą głupot a nie prowadzenia pojazdu! A chu... mnie obchodzi jaki wymiar ma mieć tablica rejestracyjna?? może Wy mi odpowiecie? Czy ja będe ją wycinał z kartonu? Czy mogę sobie ją samemu zrobić bym musiał wiedzieć jakie ma wymiary? Te pytania egzaminacyjne wymyślają DEBILE! Chciał bym tylko wiedzieć kto dane pytanie wymyślił i w jakim celu! Ale z nazwiska!!! To by było bardzo pozytywne bo chyba kazdy chciał by wiedzieć kto jest autorem tak kretyńskiego pytania?!

Z jazdą bez prawka jest jedno ale - nie działa OC, więc jak w wyniku wypadku z kogoś zrobisz kalekę to do końca życia będziesz mu płacił rentę z własnej kieszeni.

Bodo...mam gdzieś prawko ! Prowadzić potrafię przepisy znam ale papierka nie potrzebuje... może wypowiedź poprzednika nie przekonała kolegi, więc ja dodam przykład: stoisz na czerwonym świetle powiedzmy jakimś przeciętnym samochodem, a na Ciebie najeżdża samochód, powiedzmy jakiś za 200 tyś zł. ponieważ nie masz uprawnień do kierowania pojazdem, ubezpieczyciel obarcza kosztami Ciebie. koszt naprawy po interwencji kancelarii prawnej poprawiającej koszty naprawa - 20 000zł. dodatkowo kierujący tym pojazdem doznał wstrząsu mózgu i ponieważ żre się w pracy skorzystał idąc na 18 dniowe L4, dodatkowo występując o odszkodowanie, a ubezpieczyciel znowu obarczy Ciebie. pomijam sprawę karną, której skutki będą mniej dotkliwe, jakaś grzywna. lub weselej: zarysowujesz auto, które wjeżdża w ludzi czekających na autobus.

Bodo...Chciał bym tylko wiedzieć kto dane pytanie wymyślił i w jakim celu! Ale z nazwiska!!!... nawet gdybyś znał i co z tego. konstruowanie pytań wygląda w ten sposób, że jakiś autorytet z dziedziny prawa dostaje zadanie - zrobienie pytań, więc na zajęciach bierze listę obecności i mówi: pan X zrobi 3 pytania do Art. 1, pani Y zrobi 20 pytań do Art. 2 itp. i co Ci z tych nazwisk, skoro pytania konstruują osoby często nie posiadające prawa jazdy i robią to za karę? ale jest wyjście, bo obecne przepisy zezwalają, żeby każdy więc również Ty zrobił pytania i przekazał komisji, a ona rozpatrzy, ale przepisy nie uwzględniają wynagrodzenia.

Cyryl i co Ci z tych nazwisk, skoro pytania konstruują osoby często nie posiadające prawa jazdy i robią to za karę? (...) przepisy nie uwzględniają wynagrodzenia. Niestety ten styl myślenia jest już nawet na renomowanych wyższych uczelniach. Parę lat temu słuchacze studiów podyplomowych (wieloletni praktycy) zbulwersowani błędami merytorycznymi i ortograficznymi w ważnym zawodowym egzaminie testowym też usłyszeli, że przecież pani profesor nie układała, tylko doktoranci. Niestety, ten kto firmuje własnym nazwiskiem, jeśli nie chce się wstydzić, ma obowiązek sprawdzić, nawet jak mu za to nie płacą. Tak dobry obyczaj każe i zwykła przyzwoitość..

chyba źle się zrozumieliśmy. osoba której zlecono ułożenie pytań wynagrodzenie dostaje, ale każdy z nas może wysłać swoje pytanie i nawet jeżeli zostaną przyjęte wtedy nie dostaniemy wynagrodzenia. ale nasze dywagacje tracą sens przy takim podejściu: Bodo...Przepisy są dla frajerów... więc gdyby te pytanie byłby lepsze czy grosze i tak przepisy są dla frajerów, niezależnie od jakości pytań.

na pierwszym skierowaniu na sprawdzenie kwalifikacji mam kat b a na drugim mam b i c coś tu jest nie tak