W wielkanocną sobotę zginął tam instruktor nauki jazdy, teraz miasto pracuje nad zmianą organizacji ruchu. To efekt interwencji Fundacji Zapobieganie Wypadkom Drogowym i SOSK Warszawa.
26 marca rozpędzony pojazd pomocy drogowej uderzył w prawy bok "elki". Na miejscu zginął doświadczony instruktor, kursantka wylądowała w szpitalu. Stołeczne środowisko szkoleniowe od dawna uznawało to miejsce za bardzo niebezpieczne, stąd wspólna inicjatywa Fundacji Zapobieganie Wypadkom Drogowym i warszawskiego Stowarzyszenia Ośrodków Szkolenia Kierowców. Organizacje wystosowały pismo do władz miasta z konstruktywną prośbą o wprowadzenie zmian na skrzyżowaniu. Wśród propozycji była m.in. instalacja dodatkowych sygnalizatorów dla pojazdów opuszczających skrzyżowanie.
W odpowiedzi sygnowanej przez dyrektora Biura Drogownictwa i Komunikacji Urzędu m.st. Warszawy - Mieczysława Reksnisa czytamy, że aktualnie "rozważane są warianty wprowadzenia zmian w organizacji ruchu i/lub w sygnalizacji świetlnej na ww. skrzyżowaniu".
"To dobra wiadomość" - mówi w rozmowie z L-instruktorem Bożenna Chlabicz, prezes Fundacji Zapobieganie Wypadkom Drogowym. "Zależy nam na bezpiecznych drogach, ale także na bezpieczeństwie kursantów i instruktorów. Ci ostatni są wyjątkowymi obserwatorami organizacji ruchu. Na oznakowanie dróg patrzą z nieco innej perspektywy niż zwykli kierujący, dlatego taki sygnał ze strony władz miasta tym bardziej nas cieszy" - podkreśla.
Podobnego zdania jest Jan Szumiał, prezes Stowarzyszenia Ośrodków Szkolenia Kierowców w Warszawie. "Cieszy nas, że nasze uwagi nie zostały zignorowane. Zapowiedź podjęcia odpowiednich kroków przez miasto umacnia nas w przekonaniu, że warto działać na rzecz poprawy bezpieczeństwa środowiska, w którym pracujemy" - zaznaczył prezes SOSK w rozmowie z L-instruktorem.