Jest wiele powodów by zdymisjonować ministra Nowaka - twierdzą posłowie Solidarnej Polski. Podobnego zdania jest więcej parlamentarzystów. Sejm zajął się wnioskiem o wyrażenie ministrowi wotum nieufności. Sejmowa arytmetyka jednak studzi emocje.
Wśród głównych zarzutów pod adresem Sławomira Nowaka stawiane są te dotyczące braku nadzoru nad urzędnikami. Ponadto zastrzeżenia budzi stan dróg i sytuacja na kolei a także problemy z wykorzystywaniem środków unijnych. Żadna niespodzianka się jednak nie szykuje. Mimo poparcia kilku klubów w parlamencie Nowak raczej nie pożegna się ze stanowiskiem.
Swoje poparcie zapowiedział między innymi Sojusz Lewicy Demokratycznej i - rzadko wspólnie podnoszące ręce - kluby Ruchu Palikota i Prawa i Sprawiedliwości. To jednak zdecydowanie za mało, by odwołać ministra. Negatywną opinię na temat wotum wyraziła sejmowa komisja infrastruktury z posłem Zbigniewem Rynasiewiczem na czele. Jego zdaniem pomysł Solidarnej Polski ma wyłącznie polityczne podłoże i nie ma żadnych podstaw merytorycznych.
Jednym z argumentów autorów wniosku jest ubiegłoroczna decyzja Komisji Europejskiej. Wstrzymano wtedy wypłatę ponad 3 mld zł na refundację drogowych inwestycji GDDKiA z uwagi na podejrzenia istnienia zmowy cenowej wśród polskich wykonawców. Środki zostały już odmrożone, jednak nie przekonuje to opozycji. Straty, jakie zostały z tego powodu poniesione są bardzo konkretne - powiedział rzecznik SP poseł Patryk Jaki.
fot.: sejm.gov.pl; K. Białoskórski