Temat obowiązkowych warsztatów doskonalenia zawodowego dla instruktorów budzi emocje. Tym bardziej, że pojawiają się próby organizowania takich warsztatów na odległość. Sprawie już teraz nie brakuje kontrowersji, a to inicjuje jeszcze szerszą dyskusję.
Kiedy obowiązkowe warsztaty pojawiły się w przepisach argumentowano to tym, że coroczny w nich udział "wpłynie pozytywnie na podniesienie poziomu wiedzy instruktorów nauki jazdy, przyczyni się do ich rozwoju zawodowego i pozwoli na podniesienie jakości oferowanych przez nich usług" - to cytat z uzasadnienia projektu Ustawy o Kierujących Pojazdami.
Do 7 stycznia 2014 roku instruktorzy chcący nadal wykonywać swój zawód muszą przedłożyć zaświadczenie o ukończeniu takich warsztatów. Należy więc, o ile nie jest się właścicielem superOSK albo działa się na rynku krócej niż 5 lat i nie szkoli się we wszystkich kategoriach - iść do konkurencji z prośbą o przyjęcie na kurs. Wydawałoby się, że nic prostszego dla takiego konkurenta. Wystarczyłoby wszystkim odmówić i mniejsza/słabsza konkurencja "wyczyszczona". Szczęśliwie niewielu decyduje się tak postępować. Szerzej spotyka się gorące zaproszenia do udziału, niektórzy proponują, że przywiozą wszystkich chętnych autobusem, a ceny oscylują wokół 300 złotych za osobę.
Jak tu być konkurencyjnym?
Pomyślało tak zapewne wielu przesiębiorców uprawnionych do organizacji warsztatów. W porządku jeśli poszukują odpowiedzi na to pytanie starannie dobierając kadrę, która ma prowadzić te zajęcia. Wspaniale, jeżeli starają się przygotować możliwie atrakcyjny i równocześnie zgodny z przepisami program warsztatów. Gorzej, jeśli wietrząc łatwy interes proponują zaświadczenie w zamian za pieniądze. Albo - co wydaje się nie być od tego dalekie - szkolenie instruktorów przez internet.
Dura lex, sed lex
Niezależnie od kontrowersji wzbudzanych przez samą instytucję warsztatów i związanych z nimi uciążliwości należy zwłaszcza w kontekście upływającego czasu pomyśleć o tym, by wziąć w nich udział. Warto, jeśli już ponosi się koszt, wynieść z tego coś dla siebie. Mowa tu nie tylko o koniecznym do legalnej pracy zaświadczeniu potwierdzającym udział w kursie, ale o czymś znacznie bardziej istotnym.
Wracając do przywołanego na początku cytatu z uzasadnienia projektu Ustawy, udział w warsztatach ma pozytywnie wpłynąć na poprawę kompetencji instruktora. Trudno tego oczekiwać od udziału "na papierze". Jeśli zainteresowanemu zależy na zaczerpnięciu rzeczywistej wiedzy, na rzeczywistym rozwoju zawodowym - konieczny jest rzetelny, wsparty uczciwą motywacją udział w zajęciach.
Mentor, nie monitor
Podstawowym "nie" dla idei zdalnych warsztatów jest cel, jaki ma im przyświecać. Instruktor uczy jeździć. Jak więc miałoby wyglądać szkolenie takiego instruktora? Co z wymaganą częścią praktyczną warsztatów? "Dla zapewnienia właściwego poziomu wiedzy i umiejętności instruktorów bardzo ważna jest rzetelność i jakość prowadzonego szkolenia. Nałożone wymagania infrastrukturalne, kadrowe oraz obowiązek posiadania akredytacji kuratora oświaty gwarantują właściwą realizację założonego celu" - to cytat z uzasadnienia projektu rozporządzenia w sprawie szkolenia osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami, instruktorów i wykładowców w wersji z listopada 2011 roku. Czy e-warsztaty dają gwarancję rzetelności i jakości szkolenia? Po co nakładano wymagania infrastrukturalne i kadrowe na podmioty uprawnione do prowadzenia takich szkoleń? Z dużą dozą pewności można stwierdzić, że kurs przed monitorem nie zapewni tego, co może dać bezpośredni kontakt uczestnika z wykładowcą, a także uczestników między sobą. Aby dobrze uczyć innych, wcześniej potrzeba solidnej nauki.
Dobrze sprawdź i nie żałuj
Idealnym wyjściem jest więc inwestycja w rzetelne szkolenie. Jeśli już za późno żeby walczyć o całkowitą likwidację tego obowiązku, to może czas się z nim pogodzić? Warto uwierzyć, że całe życie jest szansa by nauczyć się czegoś nowego, spojrzeć na sprawy z innego punktu widzenia, rozwiać ewentualne wątpliwości albo wymienić spostrzeżenia. To w jakiejś perspektywie musi przynieść dobre efekty. Ta społeczna strona warsztatów nie jest bez znaczenia, o to w dużej mierze chodzi przecież w pracy instruktora. Oprócz wiedzy merytorycznej jest także obecność blisko drugiego człowieka i długi szereg związanych z tym i potrzebnych umiejętności interpersonalnych. Nauka przez internet tego nie zapewnia.