Polska nadal w ogonie. Komisja Europejska opublikowała właśnie dane statystyczne dotyczące wypadków i ofiar za rok 2015. Choć krajowe liczby wyglądają nieco lepiej, to wciąż daleko nam choćby do unijnej średniej.
Mimo, że stan bezpieczeństwa na drogach Europy poprawia się coraz wolniej, to nadal pozostają one najbezpieczniejsze na świecie. Tak wynika z opublikowanych właśnie przez Komisję Europejską danych statystycznych na temat wypadków, do jakich doszło w 2015 roku. Życie straciło w nich 26 tysięcy osób, to 5,5 tys. mniej niż pięć lat wcześniej. Jednak w odniesieniu do średniej unijnej, nie ma znaczącej poprawy względem roku poprzedniego. Co więcej - Komisja szacuje, że aż 135 tys. osób zostało poważnie rannych. Oznacza to, że całkowity koszt wygenerowany przez wypadki (rehabilitacja, opieka zdrowotna, straty materialne), w samym tylko 2015 roku przekracza 100 mld euro.
Europejska Komisarz ds. Transportu Violeta Bulc jest zdania, że nawet jedna ofiara wypadku, to o jedną za dużo. Jest także zaniepokojona wyhamowaniem tempa poprawy stanu bezpieczeństwa na europejskich drogach. "Jeśli Europa chce osiągnąć cel w postaci obniżenia ilości ofiar o połowę do 2020 roku, musimy zrobić znacznie więcej" - komentuje Bulc, zachęcając kraje członkowskie do podniesienia wydatków na rzecz BRD. "Nawet największe wydatki nie będą choćby porównywalne z 100 miliardami euro rzeczywistych kosztów, jakimi obciążają społeczeństwo wypadki na drogach" - zaznacza.
Średni, europejski wskaźnik ilości ofiar wypadków drogowych w odniesieniu do miliona mieszkańców wyniósł w 2015 roku 51,5. To podobnie jak w dwóch poprzednich latach. To spowolnienie ma - zdaniem Komisji - źródło w stale rosnących obszarach współużytkowanych przez niechronionych i zmotoryzowanych uczestników ruchu (np. centra dużych miast, gdzie rośnie jednoczesny ruch pojazdów i pieszych/rowerzystów). Ci ostatni stanowią też spory udział wśród rannych, których ilość szacowana na 135 tys. jest w tym roku prezentowana przez Komisję po raz pierwszy (wcześniej kraje członkowskie nie zgłaszały informacji o rannych).
źródło: Komisja Europejska
Prezentowane w powyższej tabeli statystyki pokazują, że nadal mamy do czynienia z dużymi różnicami pomiędzy poszczególnymi krajami, choć - co pozytywne - te różnice się zmniejszają z roku na rok. Wyraźnie widać, że kraje uznawane za liderów walki z wypadkami poczyniły relatywnie małe postępy, w przeciwieństwie do tych, które z bezpieczeństwem na drogach radziły sobie gorzej. W Szwecji wksaźnik ilości ofiar wypadków na milion mieszkańców nie zmienił się w ostatnich pięciu latach, podczas gdy w Polsce poprawił się w tym okresie o 25 proc.! Wciąż jednak nasz kraj znajduje się na końcu listy krajów z najniższym stosunkiem ilości ofiar na milion obywateli. Z wynikiem 77 wypadamy lepiej tylko od Bułgarii, Chorwacji, Litwy, Łotwy i Rumunii. Najlepszy wskaźnik za rok 2015 zanotowała Malta - 26.