W lipcowym przetargu Główny Inspektorat Transportu Drogowego rozstrzygnął przetarg na zakup sześciu samochodów. Auta miały służyć do rejestrowania wykroczeń na autostradach, ekspresówkach i na terenie miast. Tymczasem, szef GITD jeździ nowym, służbowym, 300-konnym oplem jak własnym.
Inspektorat wydał łącznie prawie 600 tysięcy złotych na specjalne samochody, które wyposażone w fotoradary miały służyć bezpieczeństwu na drogach. Niestety, według informacji podanych przez radio RMF, najszybszym z kupionych aut, którego wartość sięga jednej trzeciej wartości całego przetargu jeździ szef GITD - Tomasz Połeć. Auto ma silnik o pojemności 2.8 litra, jego moc sięga trzystu koni, byłoby idealne do pościgów za piratami drogowymi. Na razie służy jednak do sprawnego wyprzedzania wolniejszych aut w warszawskich korkach.
Opel Insignia OPC 2.8, 300KM - miał gonić piratów - wozi szefa GITD. fot: RMF FM/Paweł Świąder
Reporterzy RMF nagrali poranną drogę Tomasza Połecia z domu do pracy. Na nagraniu widać jak Główny Inspektor przemierza stołeczne drogi w porannym szczycie. Odwiedził także Sejm. Nie można powiedzieć, by jakoś rażąco łamał przepisy, choć zarejestrowało się kilka wykroczeń. Gdyby jechał za nim nieoznakowany radiowóz z kamerą - byłaby podstawa do kilku mandatów. Jak na ironię, służbowa Insignia Inspektora została zakupiona właśnie w tym celu, żeby nagrywać i ścigać piratów na autostradach.
Niestety, prędko swojej roli nie odegra, auto nie jest wyposażone w fotoradar. GITD nie ogłosił nawet przetargu na ich zakup! Po co więc takie auto w Inspektoracie? Chcieliśmy jako redakcja L-instruktora zadać to pytanie bezpośrednim zainteresowanym, jednak telefon na biurku rzecznika ITD niestety milczy. Będziemy przyglądać się sprawie.
Aktualizacja 2012-10-08, godz. 15:35
Z rozmowy z Rzecznikiem prasowym GITD Alvinem Gajadhurem portal L-instruktor dowiedział się, że 4 września br. Inspektorat skierował zapytanie ofertowe do producentów radarów. Sprawę rozstrzygnięto na korzyść firmy ZURAD, znanej z produkcji urządzeń radarowych montowanych przy drogach w całym kraju. "Szef korzysta z różnych aut służbowych, a to, że został sfilmowany akurat w tym konkretnym o niczym nie świadczy" - mówi rzecznik zapytany o powód, dla którego Główny Inspektor Tomasz Połeć jeździ akurat tym najszybszym z najnowszych aut. "Do momentu zainstalowania videoradaru wszystkie auta w posiadaniu Inspektoratu są jednakowo traktowane, jako zwykłe samochody służbowe" dodał.
JSz