Tytułowe tematy podejmujemy w ramach dyskusji nad propozycją posła Andrzeja Kobylarza w sprawienie ograniczonego dostępu osób zdających na prawo jazdy do nagrań praktycznej części egzaminu państwowego
W dyskusji nad propozycją posła A. Kobylarza kilku dyskutantów zaproponowało, obok powszechnie dostępnych nagrań z egzaminów państwowych, także ogólnodostępne nagrania z egzaminów wewnętrznych. Uczestniczący w dyskusji mówili o złym przygotowaniu kandydatów na kierowców do egzaminu, brutalnie nazywali je „nieuctwem”. Mowa była o „powszechnej dostępności nagrań z egzaminu na prawo jazdy jako etapu pracy szkoleniowej instruktora”. Dowiedzieliśmy się nawet, że wielu instruktorów już stosuje nagrania z kamer rejestrujących przebieg egzaminu wewnętrznego do omawiania jego wyniku. Idźmy z duchem czasu, wykorzystujmy dobrodziejstwa techniki, które są już powszechnie dostępne - apelują. I tu posłużyliśmy się pomysłem kolejnego dyskutanta, który zaproponował system obowiązkowego nagrywania i swobodnego udostępniania filmów z przeprowadzanych w ośrodkach szkolenia kierowców egzaminach wewnętrznych. Więcej sugerował, aby w ramach opłaty za szkolenie - filmy przygotowywać i przesyłać staroście i rodzicom młodych kandydatów na kierowców. Czyli nie tylko - analogicznie jak w WORD - kierownik placówki, instruktor, nadzór nad osk, ewentualnie sąd, ale kursant i jego rodzic. Analogicznie do zmiany ceny egzaminu praktycznego, gdyby jego nagrania były obowiązkowe, musiałaby zmienić się także cena kursu. Tu jednak znajdujemy opinie, iż za taką zmianę warto dopłacić (mowa o zmianie ceny egzaminu).
W przypadku propozycji posła Andrzeja Kobylarza, znalazło się wiele głosów „za” i równie wiele na „nie”: „stajemy przed wyborem - albo szkolimy, albo oglądamy egzaminy”; „sytuacja otwiera nowe drogi do samodoskonalenia i weryfikacji swoich błędów”; „obecność instruktora na egzaminie, nawet ta wyrywkowa, jest prostsza i łatwiejsza technicznie niż pobieranie, kopiowanie, odtwarzanie egzaminu i na końcu jego analiza z kursantem”; „tak "dogłębna ewaluacja" zastąpiłoby to szkolenie ,a nie uzupełniła by jego efektu”; „a może by tak w końcu zrezygnować z nagrywania egzaminów” itd. itp. Ciekawa jestem merytorycznych wypowiedzi odnoszących się do obowiązku nagrywania egzaminu wewnętrznego.
- Kiedyś prawko robili ludzie bo chcieli a teraz "bo rodzice chcą" mam dosyć mówienia czerwone STÓJ zielone jedz! Nie ma w dzisiejszych czasach satysfakcji z nauki młodych kierowców! Kiedyś miałem satysfakcję i pieniądze teraz to polecam kursantów znajomym instruktorom! - mówi instruktor nauki jazdy pracujący w tym zawodzie od lat. Może podejmiemy krok ku przywróceniu tej satysfakcji?