WORD ma pozostać własnością samorządu, ale pracodawcą egzaminatora będzie wojewoda, czyli administracja rządowa - między innymi o tym mówił w radiu RMF minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Czy to kolejna rewolucja? Prawie na pewno nie dla kandydatów, o ile w ogóle do niej dojdzie. O planowanych zmianach mówił w radiu RMF FM Andrzej Adamczyk - minister infrastruktury. To, co może się zmienić, to struktura zatrudnienia Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego. Wbrew dotychczasowym spekulacjom nie przejdą one pod zarząd wojewody (obecnie prace WORDów nadzorują marszałkowie). Wojewoda, a więc przedstawiciel rządu w regionie, zatrudni tylko egzaminatorów, którzy będą przyjeżdżali do ośrodków egzaminować.
To do budżetu wojewody mają też trafiać pieniądze z egzaminów (główne źródło dochodu WORDów). Ma to - zdaniem resortu - sprawić, że będzie mniej egzaminów poprawkowych. A co za tym idzie, ma to być sposób na uniknięcie zarzutu specjalnego "oblewania" kandydatów, dla pomnożenia zysku Ośrodka.
Minister mówił też, że jeden błąd podczas egzaminu praktycznego, ma nie być podstawą do dyskwalifikacji kandydata. Egzaminowany ma mieć prawo dokończenia egzaminu nawet, jeśli popełni błąd. Dokończy więc wszystkie zadania na placu, a jeśli wyjedzie "na miasto", dokończy jazdę żeby przekonać się o swoich ewentualnych dalszych błędach.
Innym gorącym tematem, który poruszył minister Adamczyk była sprawa tzw. jazd rodzicielskich, czyli możliwości kierowania samochodem przez osoby, które jeszcze nie zdały egzaminu na prawo jazdy. Warunkiem ma być obecność w samochodzie rodzica dysponującego uprawnieniami.