Inspektorzy pełnią swoje czynności służbowe również na motocyklach, typując do kontroli pojazdy, które np. objeżdżają punkty kontrolne. W ten sposób, w okolicy Koszalina został zatrzymany do kontroli kierowca ciągnika siodłowego z naczepą. Za co dostał 2000 zł mandatu?
Podczas pobierania dokumentów do kontroli okazało się, że w pierwszym slocie cyfrowego urządzenia rejestrującego zainstalowanego w pojeździe, włożona jest karta innego kierowcy, niż faktycznie kierującego kontrolowanym zespołem. Ciągnik z naczepą został sprowadzony na parking i poddany dalszej, pełnej kontroli.
Kontrola zakończyła się nałożeniem na kierującego grzywny w postaci mandatu karnego w wysokości 2000 zł oraz zatrzymaniem karty do tachografu, którą posługiwał się w sposób nieuprawniony. Karta kierowcy, zgodnie z obowiązującymi przepisami została odesłana do organu wydającego.
Niestety, nawet wysokie kary grzywny za popełnienie takiego wykroczenia nie są w stanie odstraszyć kierowców od dokonywania oszustw w posługiwaniu się kartą do tachografu. Manipulacje te mają na celu wyłącznie ukrycie rzeczywistego czasu, jaki kierowca spędził za kółkiem. Zapominają przy tym, że szkodzą nie tylko sobie, ale stwarzają ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego, ponieważ zmęczenie i permanentny stres jaki towarzyszy kierowcy, bardzo negatywnie wpływa na jego stan psychofizyczny i szybkość reakcji.