Policjantka gdańskiego wydziału ruchu drogowego, która po służbie, za zgodą przełożonych, dorabia sobie w Ośrodku Szkolenia Kierowców jako instruktorka nauki jazdy, zatrzymała pijanego kierowcę. Mężczyzna "wydmuchał" 3,4 promila.
Do zdarzenia doszło na ul. Łąkowej - informuje portal trojmiasto.pl. To była zwykła jazda "elką". W pewnym momencie uwagę instruktorki-policjantki przykuł dziwnie jadący ford. Niestabilny tor jazdy i zatrzymanie w niedozwolonym miejscu wystarczyło, aby kobieta podjęła decyzję o natychmiastowej interwencji.
Nakazała kursantowi zatrzymanie "elki". Sama natomiast pobiegła w kierunku podejrzanego samochodu. Przez uchyloną szybę czuć było wyraźną woń alkoholu. Kobieta zaciągnęła hamulec i zabrała kierującemu kluczyki, o wszystkim informując przez telefon oficera dyżurnego.
Patrol trójmiejskiej policji, który niedługo później zjawił się na miejscu, przeprowadził badanie alkomatem. Okazało się, że 39-latek ma w wydychanym powietrzu 3,4 promila alkoholu. Od razu został zatrzymany i trafił do aresztu, a jego auto zostało odholowane na policyjny parking.