Ze współwłaścicielami OSK „Lubelska Jazda” z Lublina - zdobywcami pierwszego miejsca w rankingu najlepszych ośrodków szkolących na kat. B za rok 2017 - rozmawia Jolanta Michasiewicz.
W „Kurierze Lubelskim” zobaczyłam zdjęcie młodych ludzi z Ośrodka Szkolenia Kierowców „Lubelska Jazda”, zadzwoniłam i co się okazało. Największą zdawalność w ogłoszonym właśnie rankingu WORD Lublin zdobyli właśnie oni, dwaj wspólnicy, którzy prowadzą własną szkołę od… roku. Po ile lat macie Panowie? I jak trafiliście do tego trudnego i odpowiedzialnego zawodu?
Robert Jakowiecki: Obecnie mam 22 lata. Gdy w 2016 r. zakładaliśmy ośrodek szkolenia kierowców miałem skończone 21. „Od zawsze”, czyli od dzieciństwa chciałem zostać nauczycielem. Pomysł na podjęcie zawodu instruktora pojawił się całkiem przez przypadek. Otóż już jeżdżąc ulicami Lublina spotykałem bardzo wiele pojazdów nauki jazdy tych znanych nam wszystkim „elek”. Uznałem, że ja również mógłbym sprawdzić się w tym zawodzie. A teraz jestem tu gdzie jestem, dumny, że wśród najlepszych
Jakub Palikot: Mam 23 lata, moja historia jest troszkę inna, związana z kursem na prawo jazdy.
Trafiłem na bardzo dobrego instruktora, który zainteresował mnie tą pracą. Był moim wzorem. Podjąłem naukę i szkolenie. Po upływie kilku lat zrealizowałem swoje małe marzenie. Dzisiaj mogę też dodać, że czerpię dużą przyjemność z dzielenia się swoją wiedzą z kandydatami na kierowców. Niewiele młodszymi ludźmi, z którymi przez to łatwo nawiązuję porozumienie. Z zdobytego miejsca jesteśmy podwójnie dumni.
Na rynku od lat istnieją osk, które wypracowały swoją pozycję, renomę, mają doświadczonych instruktorów, pracujących od wielu lat. Ponadto: prawo zmienne, podatki wyższe, wchodzimy w niż demograficzny itd. Czyli generalnie niezbyt zachęcające czasy na tworzenie ośrodka szkolenia kierowców. Piszecie, że Lubelska Jazda to ośrodek, który powstał z pasji do jazdy. Dlaczego uważacie, że macie coś więcej do zaoferowania kandydatom na kierowców? I co to jest – Waszym zdaniem?
Robert Jakowiecki: Tak to prawda, niektórzy odradzali nam otwarcie ośrodka mówiąc, że w tym okresie nam się to nie uda. Mimo wszystko chcieliśmy spróbować. Obu połączyła nas pasja i ona doprowadziła do miejsca w którym jesteśmy. Owszem, początek był trudny, ale wzięliśmy się do ciężkiej pracy i daliśmy radę. Jesteśmy współwłaścicielami fajnego ośrodka szkolenia. Chyba znaleźliśmy swoje miejsce. Nie odpuszczamy.
Jakub Palikot: Odniosę się do pytania o to co możemy zaoferować kandydatom na kierowców. Przede wszystkim to fakt, że nasz zespół składa się z młodych osób. Łatwo nawiązujemy kontakt, stwarzamy atmosferę sprzyjającą nauce. Po drugie, mimo młodego wieku, wszyscy, mamy sporą wiedzę na temat metod szkolenia, wiedzę z zakresu prawa drogowego. W naszym gronie - co rzadkie - mamy instruktorkę, która posiada uprawnienia egzaminatora. Cały czas szkolimy się. I po trzecie - wszyscy wykonujemy naszą pracę z pełnym zaangażowaniem.
Przejdźmy do faktów. W 2017 roku uplasowaliście się na pierwszym miejscu w zakresie szkolenia kandydatów na kierowców na kat. B z wynikiem 67,12% zdawalności (średnia odnotowana w WORD Lublin – 32%). Jak 22- i 23-letni instruktorzy zdobywają Klientów? Czuję, że zastosowaliście jakiś totalnie nowoczesny sposób, narzędzie?
Robert Jakowiecki: Tak. Kursantów zdobywamy przede wszystkim przez reklamowanie naszej szkoły na facebooku i w innych mediach społecznościowych. To w stu procentach droga do młodych ludzi, czyli do naszych Klientów - kandydatów na kierowców. Polubcie nas: OSK Lubelska Jazda. Dodatkowo większość obecnych kursantów przychodzi do nas z polecenia swoich znajomych, którzy wcześniej ukończyli kurs właśnie u nas.
Jakub Palikot: Także ważne jest to, iż otwierając ośrodek postawiliśmy przede wszystkim na dobrą lokalizację naszego biura i placu manewrowego, które znajdują się przy trasie egzaminacyjnej oraz dojazd do nas nie stanowi żadnego problemu poprzez dobre połączenia komunikacji miejskiej. W taki właśnie łatwy sposób ci młodzi ludzie do nas docierają, przecież nie mają jeszcze uprawnień i własnych pojazdów. To była dobra decyzja. I rzecz najistotniejsza, to oczywiście szkolenie na najwyższym poziomie. To nauka i jeszcze raz nauka na najwyższym poziomie.
A środowisko? Pojawiliście się jako konkurent wszystkich pozostałych. Znaleźliście i znajdujecie pomoc? Współpracujecie z kimś?
Robert Jakowiecki: Podczas otwierania ośrodka dużo cennych rad i kontaktów dostaliśmy od dobrego znajomego, który również prowadzi ośrodek.
Jakub Palikot: Rynek to także konkurencja. Na chwilę obecną nie współpracujemy z innymi szkołami, robimy swoje i jak widać dobrze nam to wychodzi.
Cieszy, że w ofercie obok zdanego egzaminu, mówicie też o bezpieczeństwie i świadomym
kierowcy. W czerwcu, lub za rok, zostanie uruchomiona Centralna Ewidencja Kierowców w wersji CEPiK 2.0, w bazie będą odnotowywane porażki kierowców: wypadki, kolizje itd. Czy w takim swoistym rankingu także zdobędziecie tak wysoką pozycję? Krótko: jak uczycie kandydatów na kierowców odpowiedzialności?
Robert Jakowiecki: Mamy nadzieję, że nasi kursanci będą jeździć w bezpieczny sposób i nie będą kwalifikować się do statystyk odnośnie wypadków i kolizji.
Jakub Palikot: Od samego początku kursu staramy się uświadamiać przyszłych kierowców o niebezpieczeństwie czekającym na drogach, pokazujemy groźne sytuacje i opowiadamy oraz pokazujemy jak powinni się w nich zachować oraz co robić żeby ich unikać. Mówimy o odpowiedzialności za bezpieczeństwo innych uczestników ruchu drogowego.
Czy po zdanym kursie na instruktora nauki jazdy posiada się wystarczającą wiedzę i umiejętności. Czego najbardziej brakuje młodemu instruktorowi?
Robert Jakowiecki: Po kursie na instruktora nauki jazdy jesteśmy przygotowani do tego, aby zdać egzamin i rozpocząć pracę instruktora, żeby być dobrym trzeba się cały czas szkolić i poszerzać swoją wiedzę. Wielu młodym instruktorom przede wszystkim brakuje zapału i chęci do poszerzania swojej wiedzy
Jakub Palikot: Nawiązując do wypowiedzi Roberta dodam, że kurs oraz egzamin to jest sam początek przygody z wykonywaniem tego zawodu. Praca instruktora to nie tylko "jeżdżenie z kursantami" lecz wymaga to od nas pełnego poświęcenia oraz zaangażowania w szkolenie.
I ostatnie pytanie, ale muszę je zadać, choć przecieki z ministerstw mówią, że okres próbny prawdopodobnie zostanie przesunięty z 4 czerwca na inną datę. Co w oczekujących przepisach, a właśnie dotyczących młodych kierowców, co powinno być przede wszystkim zmienione? Jeżeli macie całą listę, to poproszę od dwa przykłady.
Robert Jakowiecki: Według mnie zmienił bym charakter dodatkowego szkolenia, nastawiłbym się na więcej praktyki niż teorii. Dopiero będąc w samochodzie młody kierowca zrozumie co ma tłumaczone. Kolejna rzecz to ograniczenia prędkości nakładane na kierowców w okresie próbny, zbyt duże różnice prędkości mogą stworzyć dodatkowe zagrożenie na drodze.
Jakub Palikot: Ja za to nawiążę do zakazu wykonywania pracy jako kierowca przez okres 8 miesięcy, młodzi ludzie bardzo chętnie dorabiają sobie jako dostawcy w gastronomii bądź piekarniach, według mnie jest to ograniczenie miejsc pracy dla osób wkraczających w dorosłe życie przez co może to utrudnić własny rozwój.
Bardzo dziękuję za rozmowę, jeszcze raz gratuluję wyniku 2017 r. i życzę powodzenia w niełatwym zadaniu utrzymania zdobytej pozycji.
Jolanta Michasiewicz
(red. nacz. tyg. Prawo Drogowe@News)