Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa wkrótce rozpocznie prace nad nowym rozporządzeniem ws. rejestracji i ozakowania pojazdów. Być może pozwoli to zmienić pewną dość istotną kwestię dotyczącą tablic rejestracyjnych.
Kto z nas nie widział samochodu sprowadzonego ze Stanów Zjednoczonych, z powyginaną tablicą rejestracyjną? Powód jest prosty, tablice w USA są mniejsze niż europejskie. Miejsce przewidziane na montaż "blach" w samochodach zza oceanu na zderzaku, czy klapie bagażnika jest zazwyczaj zbyt małe. Nie pasują tam nawet dwurzędowe, mniejsze polskie tablice. Dlatego właściciele takich aut często wciskają tablice na siłę w takie miejsca mimo, że jest to zabronione.
Tablice rejestracyjne w Polsce mają wymiary 520x114 milimetrów (zwykłe, jednorzędowe) albo 305x214 milimetrów (dwurzędowe). Amerykańskie "blachy" to wymiar 305x155 milimetrów.
Jazda z wykonanymi na zamówienie, pomniejszonymi tablicami też jest nielegalna. Dlatego wobec niemałej popularności sprowadzanych z daleka samochodów (podobnie małe są tablice japońskie), poseł Paweł Grabowski zdecydował się złożyć interpelację w sprawie ewentualnego wprowadzenia do polskiego prawa trzeciego wymiaru tablic. Nowe miałyby pasować do amerykańskich japońskich zderzaków. Podobne rozwiązania funkcjonują już w kilku państwach Unii.
Co prawda jednoznacznej odpowiedzi w tej sprawie nie ma, to można mieć nadzieję, że coś w tej sprawie się zmieni. Podsekretarz Stanu w MIiB Jerzy Szmit w odpowiedzi na interpelację posła Grabowskiego zaznaczył, że na początku roku 2017 w resorcie ruszą prace nad nowelizacją rozporządzenia ws. oznakowania i rejestracji pojazdów. Jeśli wierzyć zapewnieniom ministerstwa, że w pracy nad nowymi przepisami, pod uwagę wzięte zostaną wszelkie sygnalizowane kwestie, to można mieć nadzieję, że i w kraju nad Wisłą pojawi się nowy wzór tablic.