Zapożyczone z motorsportu rozwiązanie proponuje coraz więcej warsztatów samochodowych. W okresie wymiany opon warto zastanowić się nad sensem jego stosowania.
Czy to ma sens?
Za około 20zł mamy otrzymać długą listę korzyści. Nie trzeba dopompowywać, wolniej zużywa się bieżnik i felgi. Niektórzy zauważają, że może się poprawić także komfort podróżowania, rzekomo poprzez wzrost elastyczności gumy. Niepalność azotu ma być też zabezpieczeniem przeciwpożarowym (na wypadek eksplozji opony). Dotarliśmy też do garści wyliczeń, a liczby podobno nie kłamią. Właściciele jednego z salonów wiodącej marki samochodów publikują na swoich stronach informacje świadczące o tym, że azot w oponach to także oszczędność paliwa sięgająca dwóch procent. A zmniejszenie zawartości powietrza wewnątrz opony to wydłużenie jej żywotności prawie o 1/4! Czy to rzeczywiście prawda?
Azot ma znaczenie
Ten pierwiastek wchodzi w skład aminokwasów i białek, stanowi podstawę do produkcji wielu nawozów. Bardzo przydaje się też inżynierom wyścigowym i lotniczym. Stosuje się go do pompowania kół bolidów formuły 1 i samolotów. Tam w ogumieniu temperatury przyjmują szalone wartości, a azot pomaga ustabilizować ciśnienie, którego wahania mogą skutkować utratą cennych setnych części sekundy na okrążeniu. Chcąc zachować szansę na bezpieczne dowiezienie świeżych zakupów do domu, można to raczej sobie podarować.
Mówiąc poważnie, znaczącej różnicy nie dostrzegają też doświadczeni kierownicy flot. "Próbowaliśmy tego na własnym podwórku. Część pojazdów z naszego parku jeździło z azotem w kołach i mogę po dłuższym czasie z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że nie przyniosło to żadnych efektów" - mówi w rozmowie z L-instruktorem Piotr Łowicz, odpowiedzialny za flotę samochodową w jednej z firm branży medialnej. Warto także dodać, że każdy oddech, jaki czerpiesz podczas lektury tego tekstu zawiera prawie 80% azotu. Tak tak, "zwykłe" powietrze wtłaczane do opon, to prawie sam azot.
Sezon wymiany opon w pełni, warsztaty prześcigają się w ofertach cenowych. Tania usługa wymiany opon na wszystkich kołach (przy feldze stalowej) może kosztować już 40 złotych. Nie dziwi więc fakt, że właściciele punktów usługowych kuszą najróżniejszymi "udoskonaleniami". Jakie są Twoje doświadczenia? Próbowałeś pompować opony azotem? Dało się dostrzec różnicę?