Coś takiego ma być już wkrótce faktem. Kontrole płatności abonamentu RTV mają być skuteczniejsze - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Ma w tym pomóc nowy CEPiK, w którym Poczta Polska znajdzie potrzebne dane o pojazdach.
Kontrole mają być przeprowadzane na wniosek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - twierdzi "DGP". Koncepcja podobno zrodziła się w gmachu przy Woronicza 17 i trafiła do Ministerstwa Kultury - resortu odpowiedzialnego za przygotowanie nowych przepisów.
Obowiązek abonamentowy spoczywa nie tylko na właścicielach telewizorów, ale też radioodbiorników - także tych samochodowych. Jedyna różnica polega na wysokości miesięcznej stawki: 7 złotych za radio, 22,70 zł za telewizor. System poboru opłat ma być teraz bardziej szczelny. Zgodnie z doniesieniami "DGP" - telewizja zakłada, że każdy samochód jest wyposażony w radioodbiornik. Dlatego wnosi o udostępnienie Poczcie Polskiej informacji zawartych w systemie krajowej ewidencji pojazdów. Karą za brak opłaty ma być 30-krotność stawki, czyli 210 złotych za jeden samochód. Nie ma doniesień o tym, że z opłat mieliby być zwolnieni właściciele Ośrodków Szkolenia Kierowców.
Podstawą prawną korzystania z danych zawartych w CEPiKu mają być te same przepisy, na mocy których dostęp do bazy mają mieć organy podatkowe. Na mocy tej samej nowelizacji, dostawcy sygnału telewizyjnego mieliby być zobowiązani do przekazywania Poczcie danych swoich abonentów. Spotkało się to z protestem niektórych firm (np. Cyfrowego Polsatu).
Przedstawiony na początku marca projekt noweli ustawy o opłatach abonamentowych zobowiązuje dostawców telewizyjnych do przekazywania informacji o swoich klientach, dzięki czemu będzie od nich można ściągnąć abonament. Według danych KRRiT, na które powołuje się telewizja TVN24, ponad 2 miliony gospodarstw domowych w Polsce zalega z abonamentem na łączną kwotę ponad 3 mld złotych (tylko za ostatnie 5 lat).