Czy obecne ceny kursów dla osk są satysfakcjonujące?
Obecnie ceny kursów na prawo jazdy są dalekie od rentowności tego przedsięwzięcia. Lawirowanie pomiędzy przychodami a kosztami przyprawia o ból niejednego przedsiębiorcę. Działalność naszą należy zaliczyć do sezonowych.
Okres zimowy jest dla nas najtrudniejszy. Koszty utrzymania, pracowników, pojazdów, placów, sal wykładowych, licencji na programy, hostingu, reklamy, itd. są stałe, a wpływy z tytułu pozyskania nowych klientów zdecydowanie mniejsze. Dla przykładu kilka motocykli, które przez pół roku stoją w garażu, gdzie trzeba płacić za ubezpieczenie, przechowanie i konserwację, czy też samochody które nie mają tzw. obłożenia. Roczny koszt utraty wartości np. samochodu to kwota 8000 zł. Firma musi zarobić na ten okres w czasie sezonu.
Wiele nowych firm wchodzących na rynek tych kosztów nie uwzględnia, kalkulując ceny na poziomie znacznie zaniżonym. Tym sposobem, w głowach naszych klientów wyrabia się błędne przekonanie, że kurs można zrobić za niewielkie pieniądze.
Branża coraz dotkliwiej odczuwa brak instruktorów, co jest wynikiem zaniedbań ze strony przedsiębiorców. Niskie płace i brak widoków na podwyżki zniechęcają nowych do zdobywania tego zawodu. Z drugiej strony jest to interakcja na obecne ceny kursów i koło się zamyka. Obawiam się, że ta sytuacja będzie się pogłębiać, jeśli nie pójdą za tym pieniądze.
Instruktor to bardzo wrażliwa "materia", bo to on kształtuje wizerunek firmy i to, czy będzie miała wysokie notowania wśród naszych klientów, w dużej mierze zależyod niego. Mało zarabiający musi pracować więcej, często ponad własne możliwości, bo przecież na rodzinę trzeba zarobić. Niestety przepracowanie odbywa się kosztem jakości.
W środowiskach szkoleniowych toczą się rozmowy, bardziej lub mniej oficjalnie o zweryfikowaniu rzeczywistych kosztów prowadzenia firmy, tym samym ustanowieniu ceny, która będzie realna, co nie znaczy że dla wszystkich jednakowa, bo i koszty poszczególnych firm są różne. Mówi się, że ceny sukcesywnie będą rosnąć tak by w 2018 osiągnęły magiczne 2000 zł.
Mówiąc o pieniądzach nie sposób nie wspomnieć o cenach minimalnych, w mojej ocenie jeśli wejdą to dobrze, jednakże wartość ustalona przez "ekspertów" jest stanowczo zaniżona. Wiem że w tej kwestii jest wielu przeciwników, którzy odczytują to jako cenę regulowaną administracyjnie. Nic bardziej błędnego. To ma być próg, poniżej którego nie można zejść, gdyż nie gwarantuje on rzetelnego szkolenia, a przedsiębiorca, który się tego dopuszcza automatycznie ściąga na siebie kontrole ze strony urzędu. Cena ta ma zapobiegać patologii ofert typu groupony, jaki i innych oszołomionych "przedsiębiorców".
Reasumując: myślę że nie będzie truizmem jeśli powiem, że tylko dobrze doinwestowana firma, zatrudniająca wysoko kwalifikowanych, dobrze opłacanych instruktorów ma szansę szkolić wg najwyższych standardów, zapewniając przy tym bardzo dobre przygotowanie naszych klientów, wysoką zdawalność i bezpieczeństwo dla nas wszystkich.
Autor (na zdjęciu powyżej) jest instruktorem
i właścicielem Ośrodka Kształcenia Kierowców „SARBO” w Warszawie.