Zbigniew Drexler wyjaśnia
Istniejące posty zostaną zarchiwizowane, treść będzie możliwa do przeglądania, nie będzie jednak możliwości kontynuowania dyskusji.
Konto usunięte
Wcześniej wprost napisałem, że "Przepis ogólny mówi, że droga gruntowa, dojazdowa i wewnętrzna nie tworzą z drogą twardą skrzyżowania. Celem przepisu jest wykluczenie traktowania wylotów z posesji, pól czy lasów jako skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu. Natomiast drogi gruntowe dopuszczone do ruchu publicznego, tworzą tak rozumiane skrzyżowania". Na to "znawca" prawa budowlanego stwierdził, że skrzyżowanie dróg gruntowych jest skrzyżowaniem w rozumieniu budowli drogowej i ustawy o drogach publicznych, a nie ustawy Prawo o ruchu drogowym. To, że droga gruntowa z twardą nie tworzy skrzyżowania w rozumieniu zasad ruchu , napisałem na samym początku wpisu. Nie stwierdziłem, też że jest skrzyżowaniem w rozumieniu ustawy o drogach publicznych, bo nie jest. Wyjaśniłem "znawcy", że jest w błędzie, gdyż "Droga gruntowa nie jest drogą w rozumieniu ustawy o drogach publicznych oraz prawa budowlanego, bowiem nie stanowi budowli w świetle przepisów prawa budowlanego oraz nie mieści się w definicji drogi, określonej w art. 4 pkt 2 ustawy o drogach publicznych. Drogi gruntowe są drogami w rozumieniu zasad ruchu, które posiadają jezdnię, zatem łącząc się, przecinając lub rozwidlając tworzą skrzyżowania w rozumieniu art. 2.10 ustawy Prawo o ruchu drogowym, a nie prawa budowlanego". Wyjaśniam to kolejny raz , i mam nadzieję, że tym razem odniesie to właściwy skutek.
Konto usunięte
Wcześniej Pan sobie pływał. To nie przepis ogólny. To definicja... taka drobna różnica. Definicji ustawowej nie można zmienić paragrafami z rozporzadzenia. A co Pan pisał to prosze sobie poczytać, a nie teraz odwracać kota ogonem. Pana "wyjasnienia" za każdym razem to policzek dla logiki.
Konto usunięte
Definicja legalna określenia użytego w ustawie jest przepisem ogólnym, co jest oczywistym dla prawników, a czego, będąc instruktorem nauki jazdy, należy mieć przynajmniej świadomość. Przy braku właściwej wiedzy wypadałoby się doszkolić, chyba że zabiera się głos tylko po to, by kłamstwem i manipulacją podważyć czyjeś zdanie. Wg notatki sporządzonej przez Wydział Prawa Uniwersytetu im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie "definicja legalna" jest "przepisem ogólnym" (https://notatek.pl/rodzaje-przepisow-prawnych).
Konto usunięte
Nie prosze Pana. Prosze popytać tych prawników, a nie bredzić. Definicje są w ustawie. Przepis szczególny, czyli znaki określające pierwszeństwo przejazdu jest nadrzędny nad przepisem ogólnym czyli Art 25.1 a nie nad definicją skrzyżowania. Pan się po raz kolejny kompromituje. Pan nie ma pojęcia o czym Pan usiłuje sie wypowiedzieć.
Konto usunięte
§ 23. 1. W przepisach szczegółowych nie reguluje się tych spraw, które zostały wyczerpująco unormowane w przepisach ogólnych. § 149. W akcie normatywnym niższym rangą niż ustawa bez upoważnienia ustawowego nie formułuje się definicji ustalających znaczenia określeń ustawowych; w szczególności w akcie wykonawczym nie formułuje się definicji, które ustalałyby znaczenia określeń zawartych w ustawie upoważniającej. Dz.U 2002 nr 100 poz 908
Konto usunięte
Robert ProkopiukTo nie przepis ogólny. To definicja... taka drobna różnica.To przecież nie ja napisałem, że definicja legalna nie jest przepisem ogólnym. Prawda jest taka, że DEFINICJA LEGALNA jest przepisem ogólnym i pańskie pokrętne wywody tego, że pan kłamał, nie zmienią. Znaki D-1 i A-7, tak jak pan słusznie zauważył, są znakami dotyczącymi pierwszeństwa i zmieniają jedynie ogólne zasady ruchu zawarte w § 25.1. Znak A-7 ostrzega o skrzyżowaniu z drogą posiadającą pierwszeństwo, ale można go ustawić w dowolnym miejscu przecinania się kierunków ruchu. Tabliczka T-6c wskazuje jednak wprost rzeczywisty przebieg drogi z pierwszeństwem PRZEZ SKRZYŻOWANIE. Podobnie tabliczka T-6a. Znak D-1 zawsze stawiany jest na drodze z pierwszeństwem na jej początku i przed miejscami oznaczonymi np. znakami A-7. Nie ulega zatem najmniejszej wątpliwości, że dla kierującego tak oznakowane miejsce na drodze jest skrzyżowaniem. W związku z powyższym ma obowiązek zachować szczególną ostrożność i nie wolno mu wyprzedzać pojazdów silnikowych. To miejsce odwoła też np. ograniczenie prędkości. Wyjeżdżający z drogi podporządkowanej, bez znaczenia czy z gruntowej czy twardej, ustępuje mu pierwszeństwa. Gratuluję pomysłu, że jadący drogą z pierwszeństwem, znający rodzaj nawierzchni drogi podporządkowanej, ma prawo nie stosować się do znaków i nie uznać tego miejsca za skrzyżowanie, a w konsekwencji nie zachowywać szczególnej ostrożności i np. wyprzedzać pojazdy silnikowe. Nie ma tam przecież innych znaków, które by mu tego zabraniały, w tym znaków A-1 i A-2.
Konto usunięte
CZYTAJNIAK.To przecież nie ja napisałem,.Ale Pan pisze bzdury wypisując,że oznakowanie D-1/A-7 jest przepisem szczególnym w stosunku do definicji skrzyzowania. Ma Pan zacytowane przepisy. Nie wiem po co, bo dla Pana to czarna magia, ale ktoś czytający Pana brednie będzie miał chociaż podstawę prawną. To Pan był takim asiorem,że wymyślił sobie skrzyżowanie z drogą gruntową, bo jakiś magik gdzie postawił A-7 na drodze gruntowej bezmyślnie. A Pana bezmyślność polega na tym,że nie ma Pan bladego pojęcia nad którym przepisem ogólnym ma wyższość przepis szczególny tu przedstawiony.
Konto usunięte
Robert ProkopiukCZYTAJNIAK.To przecież nie ja napisałem,.Ale Pan pisze bzdury wypisując,że oznakowanie D-1/A-7 jest przepisem szczególnym w stosunku do definicji skrzyzowania. Ma Pan zacytowane przepisy. Nie wiem po co, bo dla Pana to czarna magia, ale ktoś czytający Pana brednie będzie miał chociaż podstawę prawną. To Pan był takim asiorem,że wymyślił sobie skrzyżowanie z drogą gruntową, bo jakiś magik gdzie postawił A-7 na drodze gruntowej bezmyślnie. A Pana bezmyślność polega na tym,że nie ma Pan bladego pojęcia nad którym przepisem ogólnym ma wyższość przepis szczególny tu przedstawiony. Jedno pytanie panie mądraliński. Dla jadących drogą z pierwszeństwem. nawet tych jadących droga podporządkowaną, co tu jest mniej istotne, jest to skrzyżowanie, czy nie?
Konto usunięte
Proszę Pana. To że jakiś agent majacy pojęcie o przepisach na Pana poziomie poustawiał sobie znaki to nie znaczy, że jadąc np 50 czy więcej km/h będę się zastanawiał nad nawierzchnią drogi poprzecznej. To nie w tym leży problem. Problem leży w tym,że jakiś agent dopuszcza takie oznakowanie w takim miejscu. Nie czuje Pan różnicy ?
Konto usunięte
Robert Prokopiuk jak zwykle nie odpowiadasz na pytanie, tylko za wszelką cenę usiłujesz podważyć to co piszę. Jak chcesz się nadal ośmieszać, to proszę bardzo. Dla mnie twoje zdanie nie ma żadnego znaczenia, szczególnie z tego powodu, że nic mądrego nie potrafisz napisać. Co ma moja wiedza do organizacji ruchu na jakimś skrzyżowaniu? To nie ja ją projektowałem,, nie ja ją opiniowałem i nie ja ją zatwierdzałem, więc kolejny raz popisujesz się jedynie prostactwem i arogancją. 19 metrów drogi twardej z punktu widzenia zasad ruchu jest drogą gruntową. Dla kierującego jej połączenie z drogą twardą, oznaczone znakami A-7 i D-1 lub A-6, TO SKRZYŻOWANIE. Kierującego obowiązuje oznakowanie, a ono jednoznacznie opisuje to miejsce jako skrzyżowanie i o tym była mowa.
Konto usunięte
OBSERWATOREX jak zwykle nie odpowiadasz na pytanie,Ale jest odpowiedź. Przecież napisałem Panu,że nie chodzi o to, jak to potraktuję jadąc z określoną prędkością, ponieważ prawdopodobnie nie będę w stanie ocenić nawierzchni drogi poprzecznej w takim momencie. Natomiast Pana pytanie w omawianym temacie jest bezmyślne. Bo nie jest problemem jak ja zareaguję jadąc przez takie miejsce tylko problemem jest robienie skrzyżowania tam gdzie go nie ma. Pan cały czas usiłuje udowodnić, ze można za pomocą znaków stworzyć skrzyżowanie tam, gdzie zgodnie definicją skrzyżowania nie ma tego skrzyżowania. "bo przepis szczególny nad ogólnym" i dlatego jest Pan dyletantem, a że nie ma Pan argumentów to zarzuca Pan nieznajomość przepisów innym. Moje zdanie na Pana temat wyraziłem już parę lat temu i nie widzę powodu bez przerwy powtarzać.Mamy potwierdzenie w tym,że używa Pan iluś tam nicków, bo najnormalniej Pan wstydzi się ponownie ujawnić.Też bym się wstydził.
Konto usunięte
Robert ProkopiukProszę Pana. To że jakiś agent majacy pojęcie o przepisach na Pana poziomie poustawiał sobie znaki to nie znaczy, że jadąc np 50 czy więcej km/h będę się zastanawiał nad nawierzchnią drogi poprzecznej. To nie w tym leży problem. Problem leży w tym,że jakiś agent dopuszcza takie oznakowanie w takim miejscu. Nie czuje Pan różnicy ?Jakiś agent to zarządca drogi i opiniująca organizację ruchu Policja. Kierującego obowiązuje zastosowane oznakowanie, a ono jednoznacznie wskazuje, że tak oznakowane miejsce na drodze jest wg kodeksu skrzyżowaniem.
Konto usunięte
Dalej Pan nie jest w stanie pojąć w czym rzecz. A co ci zarzadcy wyprawiają na drogach to mogę Panu służyć linkiem do bardzo obszernego wątku pokazującego niewątpliwie bardzo wysoką "znajomość" zagadnienia przez ww przez Pana tzw "agentów"
Konto usunięte
PiterRobert ProkopiukProszę Pana. To że jakiś agent Co znaczy nadal? Przecież to ty nazwałeś zarządcę drogi i policjantów agentami bez wiedzy, wiec nie wciskaj teraz ciemnoty, że to mój wymysł. Nie obchodzą mnie twoje pseudo akademickie wymądrzania się instruktorze OSK. Kim ty jesteś by oceniać wiedzę i umiejętności kogokolwiek innego poza swoimi kursantami? Na dodatek oceniasz ich wg wymagań egzaminatorów warszawskiego WORD. Nie zapominaj, że zachowanie kierowcy z uprawnieniami ocenia drogówka, a nie egzaminator lub tępy instruktor. Jesteś samoukiem po kursie w WORD, a udajesz profesora prawa, nie mając o prawie pojęcia. Nie potrafisz zrozumieć, że kierowcę obowiązuje zastosowane oznakowanie, a wg niego wjeżdża on na skrzyżowanie i o tym pisałem w poprzednim poście.
Konto usunięte
Piter. Nie potrafisz zrozumieć, że kierowcę obowiązuje zastosowane oznakowanie, a wg niego wjeżdża on na skrzyżowanie i o tym pisałem w poprzednim poście.Nie potrafisz zrozumieć klonie,że nie piszę o kierowcy wjeżdżajacemu na skrzyżowanie tylko o tym,że zarządca w takim przypadku pomylił zawody. Tu nie jest problemem zachowanie kierowcy, który musi poradzić sobie z takim gniotem, tylko sposób oznakowania miejsca. Dotarło proszę Pana ? Proszę nie zmieniać po raz kolejny tematu.
Konto usunięte
Coś się panu Prokopiukowi pomyliło. Wątek dotyczy pytania KIERUJĄCE, czy droga wylotowa ze strefy zamieszkania tworzy z drogą z pierwszeństwem skrzyżowanie. Inny kierujący pyta czy droga z pierwszeństwem łącząca się pod katem prostym z drogą wewnętrzną tworzy skrzyżowanie na którym ma on pierwszeństwo. Jeszcze inny pisze o drodze gruntowej dopuszczonej do ruchu publicznego łączącej się z drogą twardą dopuszczoną do ruchu publicznego, bo to jest istotą regulacji dotyczącej zasad ruchu drogowego. Droga dopuszczona do ruchu publicznego to w prawie międzynarodowym droga publiczna, a nie budowla drogowa zaliczona do jednej z kategorii dróg. Dla kierującego istotnym jest ZASTOSOWANE OZNAKOWANIE, a nie to co ma do powiedzenia jakiś ekspert z rejestrem dróg w dłoni, by stwierdzić, czy droga wylotowa ze strefy jest publiczna czy nie. To zmartwienie zarządcy drogi wyższej kategorii, gdyż to on znakuje takie skrzyżowanie. Kierującego panie mądralo obowiązują znaki drogowe, zatem jeżeli stoi znak D-1 i A-7 to jest to skrzyżowanie na którym pierwszeństwo ustalono znakami drogowymi i to wszystko na ten temat.
Konto usunięte
BonioCoś się panu Prokopiukowi pomyliło. Wątek dotyczy pytania KIERUJĄCE, czy droga wylotowa ze strefy zamieszkania tworzy z drogą z pierwszeństwem skrzyżowanie.Panu za to cały czas wszystko się myli. Mój pierwszy post dotyczył wpisu usera czytajniak i jego rewelacji. Co do dróg publicznych...polecam dz.u o drogach publicznych. Jest tam parę rzeczy, które z pewnością Pana zaskoczą. Następna sprawa-jak trzeba być ograniczonym, aby nie dotarło, że nie piszę co widzi kierujacy, tylko o braku zasadności stawiania znaków D-1/A-7 na przecieciu drogi twardej z drogą gruntową. Zamiast zajmować się wymyślaniem nowych nicków proszę w końcu zajrzeć do przepisów.
Konto usunięte
Panie Prokopiuk. Proponuje ostudzić emocje i nie wypisywać bzdur. Ustawa PoRD i ustawa o drogach publicznych to dwa różne akty prawne. Drogi publiczne w rozumieniu ustawy o drogach publicznych to budowle drogowe zaliczone do jednej z kategorii dróg. Drogi gruntowe, nawet te dopuszczone do ruchu publicznego, nie są budowlami, zatem nie mogą być drogą publiczną w rozumieniu tej ustawy. Poza tym, czy to czytajniak stawia znaki na drogach gruntowych, które zobowiązują kierującego do stosowania się do nich i taktowania tak oznaczonego miejsca na drodze jako skrzyżowania? Nie rozumie Pan tego, że pytających interesuje to, czy mają lekceważyć to oznakowanie, czy do niego się stosować? Ma Pan jakieś problemy osobowościowe, że czerpie Pan przyjemność z bycia agresywnym i niegrzecznym?
Konto usunięte
BonioPanie Prokopiuk. Proponuje ostudzić emocje i nie wypisywać bzdur. Ustawa PoRD i ustawa o drogach publicznych to dwa różne akty prawneZgadza się. To po co się Pan na nie powołuje ? Proszę jeszcze z 10 razy przeczytać UoDP i dopiero się wypowiadać. Ok 30 procent dróg gruntowych zaliczanych jest do dróg publicznych..i co ? Ps. Mam alergię na głupotę, której jest Pan wybitnym przedstawicielem.