Konto usunięte
Wielokrotnie spotykaliśmy się na gruncie spraw zawodowych. Wiele spraw udało się razem załatwić i wiele planów niestety nie udało się dokończyć. Niemniej w mojej pamięci Wojtek pozostawił niezatarty ślad pamiętną podróżą z Radomia, podczas której w przydrożnej restauracji pijąc zieloną herbatę pogadaliśmy niespodziewanie głęboko o ludzkich sprawach. Wówczas doświadczyłem Jego ogromnej wrażliwości. Wrócił z Chin więc rozpoczęliśmy od fenomenologii herbacianych spotkań biadoląc nad koniecznością wypijania jej w coraz większym pospiechu. A potem zaczęliśmy opowiadać o żalu płynącym z konieczności akceptowania powierzchowności. Pomimo upływu wielu lat od tamtego spotkania pamiętam ile mi wtedy przekazał. Nie wiedziałem, że podziękuję Mu za to dopiero w ten sposób. Do zobaczenia Wojtku w świecie, w którym nie będziemy musieli się śpieszyć..... Tomek Matuszewski