Kiedy w ubiegłym tygodniu do naszej redakcji trafił egzemplarz tego auta, nie spodziewaliśmy się że przed nami spotkanie z tak bardzo interesującym samochodem. Dobre osiągi, ekonomia i walory użytkowe to tylko niektóre zalety Mitsubishi Space Star. To najprawdopodobniej nowy pojazd egzaminacyjny WORD Warszawa. Poddaliśmy go testowi.
Space Star był do tej pory nieco większym, produkowanym do 2005 roku modelem Mitsubishi (na zdj. z lewej). Zapewne dlatego wiele osób dzisiaj kojarzy jego nazwę z samochodem typu MPV, zbudowanym na tej samej płycie podłogowej co Volvo S40, podobnym do Renault Scenic. Japoński koncern zdecydował się jednak przeprojektować gamę modeli i obecnie najmniejszym z dostępnych nie jest już Colt, a "Space Star" drugiej generacji.
Powodem, dla którego małe Mitsubishi trafiło w nasze ręce jest przetarg na dostawę samochodów egzaminacyjnych dla Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie. Firma Auto Club z Poznania (a raczej jej szczeciński oddział) złożyła jedyną ofertę w postępowaniu i została ona wybrana jako najkorzystniejsza. Na mocy umowy, która zapewne wkrótce zostanie podpisana, do warszawskiego WORDu trafić ma 25 Space Starów.
Egzemplarz, który mieliśmy okazję sprawdzić to nieco bogatsza wersja wyposażeniowa. Kandydaci na kierowców nie będą uruchamiać samochodu przyciskiem, a kluczykiem. Będą także musieli pamiętać o włączeniu świateł. W podstawowej wersji nie ma czujnika zmierzchu, a na piastach są stalowe, a nie aluminiowe felgi. Wszystkie Space Stary mają jednak w standardzie przyciemnione tylne szyby i sporych rozmiarów lotkę nad klapą bagażnika. To elementy stylistyczne, które odpowiadają za bardzo dynamiczny charakter nadwozia.
Wewnątrz uwagę przykuwa jakość zastosowanych materiałów. Plastiki nie wyglądają na najtańsze, a jaśniejsze wstawki w przemyślanych miejscach dodatkowo poprawiają efekt. Mimo że jest to najmniejsze auto w gamie Mitsubishi, zarówno kierowca jak i pasażer nie powinni mieć problemów z wygodnym zajęciem miejsca. Nawet na dłuższą podróż. Trochę trudniej może być jedynie osobom podróżującym z tyłu, ale to podczas szkolenia, czy egzaminowania zdarza się przecież bardzo rzadko. Do niewątpliwych minusów trzeba zaliczyć pozostawiającą wiele do życzenia jakość tapicerki, na której niewątpliwie oszczędzono i niezbyt dobrze przemyślaną konstrukcję okien, których nieznaczne uchylenie podczas opadów powoduje powódź na podłokietnikach. Nie pochwalamy też chwilami nieprecyzyjnie działającej skrzynki biegów. Dźwignia czasem sprawia wrażenie jak by miała się złamać, a sprzęgło "łapie" bardzo wysoko, co potrafi zaowocować nieprzyjemnym zgrzytem.
Więcej zdjęć w galerii pod artykułem
Właściwości jezdne to już raczej powody do zadowolenia. Dynamiczny, 80-konny, wolnossący, trzycylindrowy silnik o pojemności 1,2 litra w połączeniu z masą własną pojazdu (845 kg) sprawia, że mijane obiekty szybko znikają w lusterkach. Prawy pedał służy do poszerzania uśmiechu kierowcy - sprawdziliśmy. Niestety wraz ze wzrostem prędkości rośnie też hałas wewnątrz samochodu. Już rozpędzone autko nietrudno jednak zatrzymać, hamulce (tarcze z przodu, bębny z tyłu) dobrze sobie radzą, pomaga im przyzwoite ogumienie.
Na placu manewrowym Space Star sprawuje się bardzo dobrze. Jest wyraźnie mniejszy od używanej aktualnie w stołecznym WORDzie Skody Fabii, sylwetką może przypominać nieco swoją krajankę - Toyotę Yaris, przedstawicielkę tego samego segmentu B. To, co bardzo szybko zauważył doświadczony instruktor i jego kursant czyli zupełnie inaczej pracująca przekładnia kierownicza to fakt. Mitsubishi ma niezwykle małą średnicę zawracania (niewiele ponad 9 metrów - Fabia prawie 10,5 m). Koło kierownicy nie spieszy się zaś do powrotu do pozycji na wprost, trzeba mu zdecydowanie pomagać. Na uwagę zasługują też - zdaniem L-instruktora - stosunkowo duże lusterka boczne. Wrażenia tego nie podzielają jednak instruktorzy twierdząc, że nie są większe niż w Fabii. Nie są też asferyczne, co może wpłynąć na pogorszenie jakości obserwacji "martwego pola". Kursant nie miał jednak najmniejszego problemu z pokonaniem Space Starem łuku zarówno jadąc do przodu, jak i do tyłu (obejrzyj film na facebooku).
Na koniec słowo na temat zużycia paliwa. Motor zdecydowanie nie ma wyjątkowo dużego apetytu na benzynę. Normalna jazda w mieście pozwala utrzymać zużycie na poziomie nieprzekraczającym pięciu litrów na setkę. Opłacalność ewentualnego montażu instalacji LPG pozostawiamy więc indywidualnym obliczeniom. Podsumowując powtórzymy zdanie jednego z instruktorów, których zapoznaliśmy z samochodem: "samochód jak samochód, pojętnego kursanta można nauczyć jeździć każdym autem". Ponadto jednak - mimo kilku minusów - uznajemy Space Stara za wartego uwagi. Tym bardziej, że generalny importer Mitsubishi planuje preferencyjne warunki zakupu/leasingu dla szkół jazdy. Wkrótce zapowiedziano prezentację szczegółów.
PLUSY - prosta konstrukcja, silnik bez turbiny - niewielkie zużycie paliwa - mały promień skrętu, zwrotność - cena |
MINUSY - mało precyzyjna skrzynka biegów - wysoko "łapiące" sprzęgło - hałaśliwe wnętrze |
za pomoc w realizacji testu dziękujemy:
MMC Car Poland Sp. z o.o. za udostępnienie samochodu
Praskiej Auto Szkole za możliwość skorzystania z placu manewrowego