"Dostępne dane wskazują, że wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego maksymalizują własne przychody poprzez zwiększanie liczby osób niezdających egzaminy" - czytamy w komentarzu do najnowszego raportu Forum Obywatelskiego Rozwoju. Co jeszcze FOR zarzuca WORDom?
Zdaniem autorów raportu wszystkiemu winne jest złe prawo, które daje ośrodkom monopol na egzaminy i pozwala samodzielnie dysponować całością środków pochodzących z opłat za egzaminy. Lekiem na taką sytuację miałoby być zwiększenie kontroli nad wydatkami przychodów pochodzących z poprawek.
FOR podkreśla, że dobre, państwowe instytucje powinny działać dla dobra ogółu, a nie realizować partykularne korzyści grup interesów. Jednocześnie przyznaje, że trudno udokumentować takie zjawiska mimo, że łatwo je odczuć w codziennym życiu.
WORD = dziwotwór
38 stron dokumentu to praktycznie same zarzuty pod adresem Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego. Wśród najistotniejszych wskazuje się na realizowanie zadań publicznych przy jednoczesnej postawie podobnej podmiotom gospodarki rynkowej. Ośrodki "nie podlegają ograniczeniom typowym dla podmiotów publicznych – same ustalają sobie, ile zarobić i co z tymi pieniędzmi zrobić", "w obecnym stanie prawnym wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego stanowią instytucjonalny dziwotwór".
Treść raportu wskazuje na spadkową tendencję zdawalności, która i tak należy w Polsce do najniższych na tle Europy. Jednocześnie według autorów, przychody z tytułu opłat za poprawkowe egzaminy na prawo jazdy stanowią ponad połowę całkowitych przychodów WORDów, z których część mogą śmiało przeznaczać na premie, np. dla egzaminatorów.
Jako propozycję naprostowania tej sytuacji, autorzy dokumentu proponują finansować WORDy z pieniędzy państwowych (resortowych albo samorządowych) choć i to rozwiązanie może mieć wady. Czytamy bowiem, że możliwe byłyby ministerialne naciski na ośrodki egzaminowania by te zwiększały wpływy. Mimo to, zniosłoby to zasadę samodzielnej gospodarki finansowej w ośrodkach - główną wg raportu przyczynę złego stanu rzeczy.
Ponadto w tekście znajdujemy także obraz sytuacji w egzaminowaniu w innych krajach. Wśród zbadanych znalazły się USA, Wielka Brytania, Irlandia, Niemcy i Szwecja.