Szanowni Państwo. Bardzo dużo kontrowersji wywołał mój artykuł dotyczący dynamiki jazdy, zupełnie nie rozumiem dlaczego, czyżby nauka jazdy i egzamin na prawo jazdy odbywał się poza realnym ruchem drogowym? Ilość pojazdów w przeciągu ostatnich dwudziestu lat znacząco się zwiększyła i stale rośnie. Dla przykładu w 1975 roku w Polsce było zarejestrowanych zaledwie około 5 mln pojazdów. Natomiast rok 1991 to około 9 mln pojazdów, czyli wzrost o 80%. Na dzień dzisiejszy to ponad 22 miliony zarejestrowanych pojazdów. Wspomnę również o 20 mln pojazdach, które wjechały do naszego kraju przez granicę UE. Świat i motoryzacja pędzi, rozwija się dynamicznie, więc jeżeli kandydat na kierowcę określonej kategorii prawa jazdy nie wykaże się sprawnością podczas jazdy niestety nie poradzi sobie w dzisiejszym ruchu.
Dynamika jazdy, a prędkość jazdy to dwie różne sprawy, chociaż w niektórych przypadkach ze sobą powiązane. Zastanawiałem się czy artykuł, który napisałem powinien zawierać powiązanie dynamiki i prędkości jazdy. Tak jak przypuszczałem zrozumienie dynamiki jazdy połączycie Państwo z jazdą z maksymalnymi dopuszczalnymi prędkościami na konkretnych odcinkach dróg. Do przekraczania dopuszczalnych prędkości jak to zostało opisane w jednym z komentarzy żaden z egzaminatorów nie namawia, jeżeli by tak jednak było, to procedura skargi na przebieg i ocenę egzaminu została utrzymana “nowym” rozporządzeniem w sprawie egzaminowania kandydatów na kierowców i kierowców. Od 2010 roku WORD Warszawa organizuje spotkania ze środowiskiem instruktorów nauki jazdy, pod hasłem: "Sztuczny" egzamin, a realna jazda w ruchu drogowym - różnice poglądów kandydatów, instruktorów i egzaminatorów. Gdzie słuchacze zajęć mogli między innymi prześledzić przykładowe sytuacje drogowe, skonfrontować swoje poglądy z poglądami egzaminatorów, uzyskać niezbędne odpowiedzi na dręczące ich zagadnienia, jak również wziąć udział w ćwiczeniach praktycznych dotyczących przebiegu i oceny zadań egzaminacyjnych podczas zainscenizowanego egzaminu na placu manewrowym i ruchu drogowym - spotkań o ile dobrze pamiętam było siedem. Jednym z tematów w/w spotkań była dynamika jazdy gdzie wspólnie z instruktorami stwierdziliśmy, że w większości przypadków pierwotną przyczyną nieustąpienia pierwszeństwa jest brak sprawności, a przede wszystkim brak sprawnego rozpędzania pojazdu w trakcie, lub po wykonaniu manewru.
Pamiętam, że podczas swojej 13-letniej praktyki jako instruktora nauki jazdy, ćwiczenie sprawnego rozpędzania realizowałem na 3, 4 godzinie jazdy, co pozwalało kursantowi na kolejnym etapie kursu poznać wiele sytuacji, które mogą się wydarzyć w ruchu drogowym. Dzięki temu mój kursant już na etapie szkolenia nabierał doświadczenia.
W trudnym czasie kryzysu, niżu demograficznego i zmian związanych ze szkoleniem i egzaminowaniem wszyscy powinniśmy stanąć na wysokości postawionych nam zadań zawartych w ustawie i rozporządzeniach, ponieważ za chwilę zostaną tylko najlepsi, co na każdym szkoleniu słyszą egzaminatorzy. Serdecznie pozdrawiam.
Robert Zawadka
absolwent Akademii Finansów w Warszawie na Wydziale Ekonomii, uzyskał dyplom w zakresie organizacji i ochrony w służbie zdrowia oraz ukończył studia podyplomowe w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Od 1996 roku pracował jako instruktor nauki jazdy. Wykładowca szkoleń dla kandydatów na instruktorów nauki jazdy oraz kandydatów na egzaminatorów i egzaminatorów. Obecnie egzaminator w zakresie wszystkich kategorii prawa jazdy w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Warszawie.