Ruszyło śledztwo ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez pracowników ITS. Doniesienie w tej sprawie miesiąc temu złożył w prokuraturze resort transportu, ale... zapomniał o dokumentach źródłowych. Teraz prokurator czeka na uzupełnienie braków.
"Prokurator zajmujący się sprawą podjął decyzję o wszczęciu śledztwa" - poinformował Prokurator Rejonowy Warszawa-Praga Północ Paweł Śledziecki. Na pytanie o dalsze kroki powiedział nam, że przede wszystkim trzeba uzupełnić dokumentację. "Zawiadomienie jest lakoniczne, dotyczy dokumentów przetargowych, ale ich nie załączono" usłyszeliśmy.
Co więcej, jakiś czas temu prokuratura zwróciła się do MTBiGM z prośbą o uzupełnienie doniesienia o dokumenty, których ono dotyczy. "Do dziś nie ma odpowiedzi" - powiedział prokurator Śledziecki. Zapytaliśmy więc jak prokuratura zamierza działać, skoro nie ma potrzebnych materiałów. W odpowiedzi usłyszeliśmy jedynie, że "prokurator dysponuje różnymi narzędziami, łącznie z przeszukaniem".
Pozostaje więc czekać na rozwój sytuacji. Być może problemy wynikają ze zwykłych opóźnień przesyłki, trudno bowiem podejrzewać, że zawiadamiający nie posiada kompletu dokumentów na potwierdzenie swoich podejrzeń. Ze względu na charakter sprawy opisanej w zawiadomieniu, formą prowadzenia postępowania przygotowawczego jest śledztwo (a nie dochodzenie). Taką formę prowadzenia postępowania stosuje się w sprawach dotyczących najpoważniejszych przestępstw. Zakres tych spraw określa art. 309 §1 Kodeksu Postępowania Karnego.
O sprawie pisaliśmy na łamach L-instruktora chwilę po tym, gdy ministerstwo potwierdziło wysłanie zawiadomienia (czytaj tutaj). Zgodnie z prawem (art. 307 KPK), prokurator ma 30 dni na podjęcie decyzji o wszczęciu lub odmowie wszczęcia postępowania od chwili pojawienia się doniesienia na biurku. Termin minął wczoraj. (JSz)