O aktualnej sytuacji w środowisku szefów WORDów, planach na przyszłość Krajowego Stowarzyszenia Dyrektorów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego i o tym, co najszybciej należy zmienić w Ustawie o Kierujących Pojazdami, rozmawiamy z nowo wybranym prezesem KSD WORD Łukaszem Kucharskim (Łódź)
Atmosfera współpracy pomiędzy dyrektorami WORDów w ramach stowarzyszenia zmieniła się. Czy nie odnosi Pan wrażenia, że KSD WORD przestało być instrumentem służącym jednomyślności środowiska dyrektorów?
Łukasz Kucharski: KSD jest stowarzyszeniem, utworzonym przez dyrektorów WORD. Każdy z dyrektorów charakteryzuje się doświadczeniem, autonomią i silnym charakterem a stowarzyszenie rządzi się prawami demokracji. Dzięki temu przy omawianiu wielu tematów możemy dyskutować i przedstawiać swoje argumenty. Nie ma takiej fizycznej możliwości ażeby we wszystkich tematach tak silne indywidua jakimi są dyrektorzy WORDów byli jednomyślni. Według mnie to jest właśnie siła tego stowarzyszenia. Jednomyślność często prowadzi do budowania wrażenia własnej nieomylności, a to z kolei powoduje mimowolne zamykanie się na racje innych i uniemożliwia racjonalne ocenianie wyzwań z jakimi musimy się mierzyć.
Co jest najważniejszym zadaniem, jakie stawia Pan sobie zajmując stanowisko prezesa KSD WORD? Jakie cele ma przed sobą nowe kierownictwo Stowarzyszenia?
Ł.K.: Moim celem jest najzwyczajniej w świecie godne reprezentowanie dyrektorów WORD. Uważam, że funkcja prezesa jest jedynie formą przekazania głosu stowarzyszenia wybranemu reprezentantowi. Zawsze w sytuacjach gdy wspomniana wcześniej jednomyślność w jakichś tematach nie będzie osiągana, moim zadaniem będzie prezentowanie wszystkich stanowisk płynących ze środowiska. Nie daję sobie bowiem prawa decydowania o tym, czyja racja jest ważniejsza. Wierzę, że taki sposób reprezentowania wszystkich dyrektorów będzie scalał i umacniał nasze wspólne cele.
Czy w obliczu panującej obecnie sytuacji, nie obawia się Pan podziału KSD WORD na dwa stowarzyszenia; jedno: zrzeszające dyrektorów, którzy wybrali ITS/Sygnity i drugie: dyrektorów, którzy postawili na PWPW/HP?
Ł.K.: Ja nigdy nie dzieliłem i nie dzielę dyrektorów WORD miarą systemów teleinformatycznych. Nie rozumiałem i nie rozumiem tych wszystkich emocji związanych z jakąś ideologią wyboru systemu teleinformatycznego. Od początku było jasne, że jeżeli centralny przetarg na system dla wszystkich WORD nie dojdzie do skutku to nie da się, a nawet nie można wpływać na decyzje poszczególnych dyrektorów. Jeżeli dzisiaj ktoś eskaluje jakiś podział i buduje ideologiczne podziały działa nieetycznie.
Skąd Pana zdaniem biorą się takie różnice w stanowiskach wśród szefów WORDów, dotyczące dostawcy systemu teleinformatycznego dla ośrodków?
Ł.K.: Prowadząc 49 odrębnych postępowań nie można było nawet przypuszczać, że we wszystkich WORDach zapadną takie same decyzje. W każdym WORD była zapewne inna sytuacja determinująca podjętą decyzję. Na przykładzie swojej jednostki mogę tylko powiedzieć, iż jednym z punktów determinujących decyzję podjętą przez komisję powołaną do wyłonienia dostawcy systemu teleinformatycznego był sprzęt komputerowy. Posiadany przez nas sprzęt nie był w stanie obsłużyć oprogramowania jednego z oferentów i nie było możliwości wzmocnienia tego sprzętu pozostając w ramach kwoty wolnej tj do 14 tys. Euro, ponieważ wartość samego oprogramowania wypełniała w znacznej mierze tą kwotę.
Jakie działania w sprawie przetargu na docelowego dostawcę rozwiązań teleinformatycznych planuje KSD WORD?
Ł.K.: W tej chwili zbieramy stanowiska w sprawie poszczególnych WORD ale już widać tak różnorodne podejście do tematu, iż pomysł centralnego przetargu organizowanego przez wszystkie WORDy jako zamawiających, jest krótko mówiąc mało realny. Przypomnę, iż była już próba podejścia do tego zagadnienia i przy szczerych chęciach mojego poprzednika była to misja niemożliwa do wykonania.
Czy Pana zdaniem można sprawić, że WORDy z całego kraju będą mówić jednym głosem w sprawie tego przetargu? Jeżeli tak, to jak tego dokonać?
Ł.K.: Demokracja ma to do siebie, iż każdy ma prawo zabrać głos i wyrazić swoje oczekiwania i potrzeby. Przy tego typu przedsięwzięciach zawsze okazuje się, że wydawać by się mogło na prostą sprawę, swoje spojrzenie i oczekiwania ma 49 jednostek a przecież każdy chce kupić produkt dobry dla siebie i swojej instytucji. Wg mnie tak duże reorganizacje mechanizmów procesu obsługi egzaminowania i szkolenia, bo nie można zapominać również o tej części, powinny być realizowane z pułapu wyższego niż dyrektorzy WORD. Jedynym podmiotem, który w mojej ocenie może dopomóc całej sytuacji jest Ministerstwo Transportu.
Jakich działań oczekiwałby Pan od ustawodawców w kwestii ustawy o kierujących, prawie jednomyślnie już ocenianej w środowisku jako bubel prawny?
Ł.K.: Nie można tylko krzyczeć Bubel! Bo to niczemu dobremu nie służy. Upraszczając można jednoznacznie stwierdzić, iż intencje ustawodawcy były w tej kwestii dobre. Nie czuję się uprawniony do oceny który element „machiny” zawiódł. Warto jednak pamiętać o tym, iż wszelkiego rodzaju niedoskonałości tej ustawy należy spisać i przedyskutować w gronie merytorycznych specjalistów i praktyków, a następnie swoje stanowisko przedstawiać resortowi biorącemu czyny udział w tworzeniu projektów aktów prawnych na etapie procedowania nowelizacji ustawy. W mojej opinii najważniejszym jest z punktu widzenia jednostki zajmującej się egzaminowaniem, doprowadzenie do sytuacji obowiązywania na terenie całego kraju jednakowej bazy pytań egzaminacyjnych.
Czy w Pana opinii nie byłoby lepiej, gdyby sprawą przetargu na System Informatyczny zajął się resort i tym samym osobiście zapobiegł problemowi braku jednolitości systemu? Niektóre media twierdzą, że ilu dyrektorów tyle zdań w tej sprawie.
Ł.K.: W mojej opinii taki rozwój zdarzeń byłby lekarstwem na obecną sytuację. Uniknęlibyśmy w 2014 roku powtórki obecnej sytuacji. Wątpliwe jest bowiem wdrożenie systemu opartego o tą samą bazę pytań, wiedząc że przetargi na wyłonienie dostawcy sytemu teleinformatycznego będą ogłaszane np. na poziomie województw.
mgr Łukasz Kucharski,
od 18 marca prezes Krajowego Stowarzyszenia Dyrektorów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego, od 2010 roku dyrektor WORDu w Łodzi, wcześniej był wicedyrektorem tego ośrodka.
rozmawiał Jakub Szadkowski