„Myślę, że jeżeli autor tej «łamigłówki» miał na celu poszerzenie świadomości kierujących i nie tylko ich – należało tej sprawie poświęcić trochę więcej uwagi” - o budzącej kontrowersje, spornej sytuacji, nad którą od miesięcy żywo dyskutują nasi Czytelnicy pisze Jan Zasel.
Przeczytałem uważnie dyskusję wokół „pierwszeństwa łamanego”. Pierwsze stanowisko w dyskusji jakgdyby poprawnie określa, kto komu – z dwóch uczestników zdarzenia – winien ustąpić pierwszeństwa. Jednakże ta wymiana poglądów nie zamknęła sprawy. Nie wiadomo dlaczego autor zawarł w tym zadaniu błąd. W tych konkretnych warunkach, jeśli by kierujący samochodem czerwonym (skręcający) nie naruszył przepisu art. 22, ust. 2, pkt 1 ustawy – Prawo o ruchu drogowym - rozpoczynałby skręcanie i kontynuowałby je zajmując przypisany mu prawy (skrajny) pas ruchu – nie wystąpiłby problem pierwszeństwa: każdy jechałby przeznaczonym dla niego pasem ruchu.
Rozważmy teraz przypadek, kiedy problem pierwszeństwa istotnie wystąpi. Jest skrzyżowanie dróg o jednym pasie ruchu dla każdego kierunku. Obaj – zawracający i skręcający – jadą po jednym ciągu, oznaczonym jako droga z pierwszeństwem przejazdu. Gdy znaleźli się na skrzyżowaniu dróg, obaj postanowili opuścić ciąg z pierwszeństwem i wjechać w nowy ciąg, o jednym pasie ruchu. Obaj sygnalizują zamiar zmiany kierunku ruchu. Zamiar skręcającego jest jednoznaczny i czytelny; zawracający nie ma wątpliwości co do tego, co on zamierza uczynić. Natomiast zamiar zawracającego jest dwuznaczny: zamierza skręcić lub zawrócić i o tym wie tylko on sam. To też powinien on zatrzymać pojazd i ustąpić pierwszeństwa skręcającemu. Motywy takiego postępowania zawracającego są dwa. Pierwszy to zasada powszechnie stosowana w krajach o dużych tradycjach motoryzacyjnych mówiąca „jedź wyraźnie”, a tu, nie z własnej winy, zawracający nie może uczynić jej zadość. Druga to ta, że gdy obaj kierujący rozpoczną wykonywanie planowanych manewrów, kierujący pojazdem skręcającym będzie po prawej stronie zawracającego. Tak więc, stosownie do przepisu art. 25, ust. 3 ustawy, zawracający winien mu ustąpić pierwszeństwa.
Myślę, że jeżeli autor tej „łamigłówki” miał na celu poszerzenie świadomości kierujących i nie tylko ich – należało tej sprawie poświęcić trochę więcej uwagi.
Z wyrazami szacunku – Jan Zasel
Autor jest ekspertem w dziedzinie prawa drogowego
oraz autorem wielu podręczników do nauki jazdy