Odliczanie do dnia 19 stycznia trwa. Media rozmawiają o nowych egzaminach na prawo jazdy. Gościem rannych Czterech Pór Roku, programu Polskiego Radia Programu 1 był Andrzej Szklarski (fot.), dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie. Dziennikarka zadawała pytania, które wcześniej przysłali słuchacze. Dyrektor wyjaśniał, iż ośrodki egzaminowania są przygotowane do nowego systemu egzaminowania. Już wszystkie w Polsce wybrały jeden z dwu systemów informatycznych. Nowy stan obowiązuje od 19. stycznia, ośrodek w Warszawie zaczyna w czwartek, do tej pory będą trwały tzw. warsztaty dla egzaminatorów. W sprawie samego egzaminu, a właściwie zmienianej jego części teoretycznej, jak podkreślił dyrektor, pytań ma być około 1500 - w pierwszym etapie, następnie ich liczba będzie zwiększana do 3000, aby ostatecznie była to liczba 6000. Te upublicznimy i jak człowiek nauczy się ich to już będzie wiedział wszystko. Dotychczas to była żadna wiedza - podkreślił dyrektor. Wiadomo, iż będzie to 20 pytań ogólnych dla każdej kategorii, tam będzie filmik, określona sytuacja i 15 sekund na odpowiedź. Odpowiedź TAK lub NIE. Nie będzie trudno je zdać. I dalej dla poszczególnych kategorii po 12 pytań, dla każdej z nich innych, dotyczących danej kategorii. Zdaniem dyrektora - też będzie łatwiej. Tez odpowiedzi jednego wyboru. Owszem będzie zróżnicowana punktacja za odpowiedź. Dyskwalifikują dwie błędne odpowiedzi na pytania o dużej wadze, ale dopuszczalny będzie element z trzema pytaniami, oczywiście w zależności od ich wagi. Dopiero wówczas niezdany egzamin. Maksymalnie przewidziano 68 punktów. Tak naprawdę kandydaci boją się nowego. Łatwiej było dostać płytkę i uczyć się na pamięć - podsumował dyrektor. I podkreślił zdecydowanie, iż teraz - w nowym systemie nie uda się obejść zasad. Sprytny starosta będzie mógł policzyć w jakim czasie kandydat dostał zaświadczenie, a tu dowie się czy był czas na udział w szkoleniu. Już nie będzie kursów w dwa dni.
Dziennikarka prowadząca rozmowę zapytała dyrektora Szklarskiego o sytuację, gdy kandydat na kierowcę szkolenie skończył przed 19. a na egzamin stawi się po tej dacie. Odpowiedź była następująca: egzaminujemy po staremu, tych którzy przynoszą stare zaświadczenie. Czyli, ci którzy nie będą musieli tworzyć tzw. Profilu Kandydata na Kierowcę, będą zdawali po staremu. Natomiast jeżeli profil zostanie ustalony u starosty, to będzie nowy egzamin. Ten profil ściągniemy od starosty, a kandydat na kierowcę łatwo - przez Internet - zapisze się na egzamin. 19. jest dniem, który zmienia wszystko.
Zapytany o zasadę całkowitej informatyzacji, a szczegółowo o sytuację, gdy w ośrodku egzaminowania zabraknie prądu, dyrektor odpowiedział - ośrodki egzaminowania właśnie zakupują agregaty. Całkowita informatyzacja to absolutnie wielkie ułatwienie. Kandydat uda się do starostwa, tam utworzą mu tzw. profil kandydata na kierowcę, taką kartę, na której w trakcie poszczególnych etapów zdobywania uprawnień do prowadzenia pojazdów będą wpisywane stosowne informacje, dane: badania lekarskie, odbyte szkolenie i zdany egzamin wewnętrzny, wybrany termin egzaminu. WORD ściągnie ten profil, przeprowadzi egzamin, dopisze jego wynik i odeśle dane do starosty, ten wysyła dokumenty niezbędne do wyrobienia prawa jazdy i po trzech dniach kierowca ma dokument. Dzisiaj jest bieganie z papierami i produkcja prawa jazdy w dwa-trzy tygodnie.
Na koniec rozmowy - Andrzej Szklarski, wyjaśniał co zmienia się w ośrodkach egzaminowania. Otóż egzaminator będzie podpisywał wynik egzaminu podpisem elektronicznym, taki zapis w systemie będzie jasny i ostateczny. W systemie nie będzie mógł nanosić zmian. Każdy z dyrektorów swoim podpisem będzie w systemie podsumowywał dzień egzaminacyjny. Czyli - jak podkreślił - bardzo wiele zmienia się i tutaj, wprowadzany system uszczelni, utrudni, a z całą pewnością będzie bezpieczniej.
Tylko dlaczego taki system został wprowadzony tak późno – komentował słuchacz, który w tym systemie zdał prawo jazdy kilka lat temu w Stanach Zjednoczonych.