To owoc sytuacji, która w różnych regionach przybiera różne postaci. Słyszymy o dłużej otwartych WORDach, kolejkach do okienek z zapisami. Kolejnym objawem "syndromu 19 stycznia" mają być krakowskie ulice zakorkowane przez "elki".
O zamieszaniu, jakie niosą ze sobą nowe reguły egzaminowania mające wejść w życie 19 stycznia 2013 pisaliśmy już w L-instruktorze niejednokrotnie. Tym razem sygnały docierają do nas ze stolicy Małopolski. Tamtejszy MORD egzaminuje już o prawie jedną trzecią więcej kandydatów niż w odpowiednim okresie ubiegłego roku. A to dopiero początek.
Jak czytamy w internetowym serwisie "Dziennika Polskiego", wiele osób ma nadzieję, że zostało jeszcze dużo czasu. Tymczasem faktem jest, że na egzamin już dziś czeka się bardzo długo. W Warszawie na teorię trzeba czekać od 10 do 14 dni, a wolne terminy egzaminów praktycznych to nawet prawie połowa listopada. Biorąc pod uwagę fakt, że wiele osób lubi zostawiać trudne sprawy na później, w WORDach może być tylko gorzej.
Co w WORDach, to wcześniej na ulicach. Stąd widoczne zagęszczenie ruchu samochodów szkoleniowych. Bardzo popularne stały się przyspieszone kursy nauki jazdy. Za większą opłatą można zapisać się na kurs trwający 1,5 miesiąca, choć już powoli przestaje to być gwarancją na możliwość zdobycia prawa jazdy na starych regułach.