Pół tysiąca osób będzie musiało zwrócić swoje prawo jazdy - ustalili reporterzy telewizji TTV. Wszystko przez fałszywe zaświadczenia o ukończeniu kursu. Poszkodowani byli szkoleni przez osoby bez uprawnień. Starostwo chce zabrać uprawnienia niewinnym ludziom - mówią prawnicy.
Sprawa dotyczy okolic Legnicy. Kilka lat temu właściciel OSK został zatrzymany za jazdę po pijanemu. Ukarano go wyrokiem w siedmioletnim zawieszeniu oraz zakazem prowadzenia Ośrodka. Okazało się jednak, że jeszcze wcześniej odebrano mu prawo jazdy - również za "podwójny gaz". Mimo to, nadal prowadził szkołę, choć już nie uczył. Robił to za niego kolega, który nie miał uprawnień instruktorskich.
Teraz sąd unieważnił zaświadczenia o ukończeniu kursów.
To jest podstawą do cofnięcia uprawnień prawie pięciuset klientom człowieka, który fałszował dokumenty. Prawnicy jednak twierdzą, że niewinny człowiek nie powinien ponosić konsekwencji cudzych występków. W rozmowie z telewizją TTV adwokat Sławomir Waliduda stwierdził, że postępowanie powinno zostać wszczęte w stosunku do urzędników, bo to oni zaniedbali swoje obowiązki. Poszkodowani zamierzają odwołać się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Zdali bowiem egzaminy państwowe.